- Konflikt w Gruzji pokazuje, że nie możemy jeszcze bardziej uzależniać się od dostaw rosyjskiego gazu - alarmuje niemiecki minister gospodarki Michael Glos i mówi o stworzeniu państwowych strategicznych rezerw gazu ziemnego. Jednocześnie Berlin nie obawia się o dostawy rosyjskiej ropy.
- Rezerwy miałyby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w przypadku przerwania dostaw importowanego surowca - mówił Glos na łamach piątkowego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Berlin zamierza przeanalizować i skonsultować możliwość ich powstania z operatorami sieci przesyłowych oraz magazynów surowca.
Przedsiębiorcy nie chcą rezerw
Według "FAZ", branża handlu surowcami i energią szacuje koszty utrzymania państwowych rezerw gazu na 2 miliardy euro rocznie. Oznaczałoby to podwyżkę cen energii elektrycznej o 0,18 centa za kilowatogodzinę.
Przemysł energetyczny jest sceptyczny wobec propozycji ministra Glosa. Rzeczniczka koncernu energetycznego EON Astrid Zimmermann powiedziała, że strategiczne rezerwy gazu nie są potrzebne. - Ich stworzenie doprowadziłoby jedynie do podwyżek cen gazu ziemnego, niepotrzebnie obciążyłoby konsumentów i ograniczyło konkurencyjność niemieckich firm - oceniła.
Ropa popłynie bez problemu?
Berlin nie obawia się za to o ropę. - Szczerze wierzymy, że kontrakty będą wypełniane - powiedział rzecznik rządu Ulrich Wilhelm. To odpowiedź gabinetu Angeli Merkel na artykuł w brytyjskim "Daily Telegraph", który napisał, że rosyjski rząd rozważa przerwanie dostaw surowca do Europy przez co najmniej jedną z firm.
Miałaby to być odpowiedź na sankcje, nad wprowadzeniem których 1 września będą się zastanawiać przywódcy Unii Europejskiej.
Większość gazu płynie z Rosji
Prywatne rezerwy gazu w Niemczech wynoszą 20 miliardów metrów sześciennych. Niemcy mają największe w UE możliwości magazynowania surowca. Rezerwy Włoch oceniane są na 14 miliardów metrów sześciennych, Francji - 10 miliardów, a Wielkiej Brytanii - na 4,4 miliarda.
36 procent gazu zużywanego w Niemczech dostarcza Rosja, 26 procent pochodzi z Norwegii, a 18 procent - z Holandii. Własne wydobycie kształtuje się na poziomie 15 procent.
Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN