Skandalem i wykorzystywaniem stanowiska w Narodowym Banku Polskim do prywatnych procesów nazywa Stefan Niesiołowski pozew wytoczony mu przez szefa NBP Sławomira Skrzypka. Szef banku centralnego poczuł się urażony, bo wicemarszałek nazwał go "funkcjonariuszem PiS".
Według NBP, określenie to nosi "znamiona przestępstwa pomówienia prezesa" i może narazić cały bank centralny na utratę zaufania publicznego.
Niesiołowski ocenił, że pozew zawiera "niesłychane żądania". Na konferencji prasowej w Sejmie relacjonował, że Skrzypek domaga się od niego 400 tysięcy złotych oraz przeproszenia "we wszystkich najdroższych telewizjach i gazetach". - Mówimy o ogłoszeniach wielkości krótkiej nowelki Marii Konopnickiej, mniej więcej "Naszej szkapy" - mówił wicemarszałek Sejmu. Niesiołowski szacuje, że takie przeprosiny kosztowałyby go kolejne 400 tysięcy złotych.
Ja nie mam tych pieniędzy, musiałbym sprzedać dom, mieszkanie, być bezdomnym z całą rodziną. To coś niesłychanego. (...) Żądania te uważam, za - delikatnie mówiąc - niesłychanie wygórowane, a angażowanie państwowej instytucji w proces cywilny za skandal. PO nie ma zamiaru tak pozostawić tej sprawy. Stefan Niesiołowski (PO)
- Ja nie mam tych pieniędzy, musiałbym sprzedać dom, mieszkanie, być bezdomnym z całą rodziną. To coś niesłychanego. (...) Żądania te uważam, za - delikatnie mówiąc - niesłychanie wygórowane, a angażowanie państwowej instytucji w proces cywilny za skandal. PO nie ma zamiaru tak pozostawić tej sprawy - oświadczył wicemarszałek.
Platforma murem za wicemarszałkiem
Zachowanie prezesa Skrzypka ostro skrytykował klubowy rzecznik Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki. - Pozywanie polityka, w szczególności pana Stefana Niesiołowskiego, przez instytucję, jest nadużyciem i skandalem. Rozumiemy, że rzecz dotyczy Sławomira Skrzypka, który oczywiście jest prezesem Narodowego Banku Polskiego, ale to jego duma została urażona i ewentualnie to on powinien pozywać Stefana Niesiołowskiego - podkreślił pos. Halicki.
Jak ocenił, Skrzypek "wykorzystał" NBP. Zaapelował też do prezesa banku o zaprzestania tego rodzaju praktyk. Halicki zapowiedział też, że zwróci się do marszałka Sejmu o wyjaśnienie całej sprawy w ramach funkcji kontrolnych Sejmu.
Politycy PO podkreślili też, że "nikt z poprzednich prezesów NBP nie wykorzystywał banku tak, jakby był jego prywatną firmą".
Halicki poinformował, że w maju br. złożył interpelację ws. "lawinowo rosnących kosztów" funkcjonowania NBP i mimo kilkakrotnych prób do tej pory nie uzyskał odpowiedzi. W związku z tym zamierza w najbliższym czasie zwrócić się do szefa sejmowej komisji finansów publicznych, aby wezwał Skrzypka na posiedzenie komisji i przesłuchał na tę okoliczność.
NBP: pomówienie prezesa to przestępstwo
"Narodowy Bank Polski z zaniepokojeniem przyjmuje sposób prowadzenia dialogu przez przedstawicieli największego klubu parlamentarnego z niezależnym bankiem centralnym Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano w komunikacie. Bank tłumaczy, że zgodnie z przepisami prawa, "wystąpił w obronie swojej niezależności, wiarygodności i reputacji jako centralnego banku państwa".
NBP podkreśla też, że wypowiedź Stefana Niesiołowskiego nosi "znamiona przestępstwa pomówienia prezesa, co może narazić NBP na utratę zaufania niezbędnego do prowadzenia działalności określonej w Konstytucji RP".
O prezesie NBP - "karny funkcjonariusz PiS"
Pod koniec lipca br. Niesiołowski zarzucił prezesowi NBP, że krytykując Ministerstwo Finansów pokazuje, iż jest "karnym funkcjonariuszem" PiS. - Skrzypek dostał zadanie od Jarosława Kaczyńskiego, dlatego szkodzi rządowi i Ministerstwu Finansów - powiedział wtedy polityk PO.
Niesiołowski odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Skrzypka, który za nieprawdziwe uznał zarzuty, że NBP stosuje bardziej restrykcyjne zasady dotyczące tworzenia rezerw na pokrycie ryzyka kursowego niż Europejski Bank Centralny. Rząd chciał wtedy, aby ponad kilkanaście mld zł z prognozowanego zysku NBP za 2009 rok trafiło do budżetu. Według ministra finansów Jacka Rostowskiego, od końca maja 2009 r. NBP zarobił 13,7 mld zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24