Unia Europejska chce usunąć z niektórych grup produktów spożywczych datę minimalnej trwałości, czyli oznaczenia "najlepiej spożyć przed" albo "najlepiej spożyć przed końcem". Eksperci podkreślają, że sprzyjałoby to ograniczeniu strat milionów ton żywności rocznie, która mogłaby trafiać na cele społeczne.
W obecnie obowiązującym prawie żywnościowym obowiązują dwa sposoby znakowania produktów żywnościowych. Ich stosowanie jest ściśle powiązane z zapewnieniem bezpieczeństwa i jakości żywności.
Różnice
Pierwszy sposób, który dotyczy głównie produktów o długim terminie przydatności do spożycia tj. powyżej 6 miesięcy, do nawet 3 lat. Produkty te znakowane są datą minimalnej trwałości. Jest to data, do której prawidłowo przechowywany lub transportowany środek spożywczy zachowuje swoje właściwości fizyczne, chemiczne i mikrobiologiczne. Data powinna być poprzedzona określeniem "najlepiej spożyć przed" albo określeniem "najlepiej spożyć przed końcem". Tego typu oznaczenie znajdziemy głównie na produktach suchych np. makaronie, ale również na napojach, produktach instant, produktach ciastkarskich itp.
Drugi sposób stosuje się dla produktów o krótkich terminach przydatności do spożycia, spowodowanych ich niską stabilnością mikrobiologiczną i dużą wrażliwością na czynniki zewnętrzne takie jak np. temperatura. Do produktów tego typu zaliczamy np. większość produktów mleczarskich i wędlin. Produkty te znakowane są terminem przydatności do spożycia. W tym przypadku data powinna być poprzedzona określeniem "należy spożyć do".
- Produkty, które przekroczyły termin przydatności do spożycia, czyli datę określoną po słowach „należy spożyć do” w żadnym wypadku nie powinny być spożywane gdyż niesie to za sobą ryzyko zatrucia. Niezależnie od miejsca, w którym to przekroczenie nastąpiło, czyli czy to na półce sklepowej czy też na półce w domowej lodówce, produkt taki powinien być zutylizowany, a w warunkach domowych wyrzucony do śmieci - mówi tvn24bis.pl Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Nieco inaczej ma się sytuacja z produktami oznaczone datą minimalnej trwałości, które są bezpieczne aczkolwiek producent nie bierze odpowiedzialności za skutki ich spożycia. Ostateczną decyzję o spożyciu produktu podejmujemy my czyli konsumenci.
- Produkty te będą wraz z upływem czasu tracić swoje właściwości jakościowe, a przy niewłaściwym przechowywaniu mogą również pogorszyć się ich właściwości mikrobiologiczne, aż do powstania zagrożeń zdrowotnych. Na przykład makaron suchy, którego data minimalnej trwałości wynosi 3 lata, będzie dalej produktem bezpiecznych przynajmniej jeszcze przez rok, jednak źle przechowywany może być pożywką dla pleśni i grzybów, a to może już stanowić realne zagrożenie dla naszego zdrowia - przekonuje Gantner.
- Po upłynięciu tego terminu żywność jest nadal bezpieczna dla konsumenta pod warunkiem, że przestrzegano wskazówek dotyczących przechowywania, a opakowanie jest nienaruszone. Po upłynięciu tej daty produkt może jednak zacząć tracić swoje właściwości smakowe i zmieniać konsystencję - mówi Marek Borowski, prezes Federacji Polskich Banków Żywności.
Marnotrawstwo
Komisja Europejska rozważa wyłączenie z obowiązku oznakowania datą minimalnej trwałości następujące grupy produktów: trwałe suche kiełbasy (np. pepperoni, salami), ryby konserwowane takie jak: marynowane śledzie, suszony lub solony dorsz, twarde sery, suche makarony, utrwalane produkty (w słoikach), kuskus, semolina i podobne produkty, kawa, herbata, ryż, produkty instant w proszku (niskotłuszczowe), mieszanki przypraw, woda - gazowana/niegazowana, mąka.
KE usuwając oznaczenia "najlepiej spożyć przed" chce zapobiec marnowaniu jedzenia. Taka żywność mogłaby trafić np. do osób potrzebujących. Tyle że na ten moment w Polsce organizacje społeczne nie mogą odbierać i przekazywać żywności po terminie wskazanym na opakowaniu. W innych krajach takich jak Francja, czy Wielka Brytania, banki żywności odbierają wybrane produkty, które mimo przekroczonego terminu są bezpieczne dla zdrowia.
- Mówimy tu o żywności bezpiecznej do spożycia po terminie, która nadaje się do bardzo długiego przechowywania np. ryż, kasza, makaron, herbata, kawa. Taka grupa produktów mogłaby znaleźć zastosowanie do przygotowywania posiłków w stołówkach i jadłodajniach społecznych - mówi Borowski.
Jak dodaje, nie widzi na razie rozwiązania w kontekście bezpośredniego przekazywania produktów po minimalnej dacie trwałości osobom potrzebującym. - Zdajemy sobie sprawę, że niektóre osoby mogłyby czuć się urażone, iż dostają produkty po dacie, mimo iż nie stanowią zagrożenia dla zdrowia. Wielu z nas błędnie interpretuje daty minimalnej trwałości jako termin ważności do spożycia i wyrzuca te produkty - zaznacza.
Prawo zabrania
Na przeszkodzie stoi też polskie prawo, które obecnie zabrania wprowadzania do obrotu zarówno produktów o przekroczonym terminie przydatności do spożycia jak i produktów o przekroczonej dacie minimalnej trwałości. - Wprowadzenie do obrotu nie oznacza wyłącznie sprzedaży w sklepie, ale każdą czynność mającą na celu udostępnienie produktu w tym również przekazanie na cele charytatywne. W związku z powyższym przekazywanie produktów, które przekroczyły datę minimalnej trwałości, jest zabronione i podlega surowym karom - tłumaczy Gantner.
Według Borowskiego , aby zmienić tę sytuację potrzebna jest szeroka debata z udziałem administracji publicznej, branży spożywczej, organizacji społecznej i konsumentów. - Potrzebne są kampanie edukacyjno - informacyjne dotyczące postrzegania artykułów spożywczych po minimalnej dacie jako bezpiecznych do konsumpcji, prawidłowego ich przechowywania, oraz oceny jakości i bezpieczeństwa żywności również po terminie - przekonuje.
- Wprowadzenie w życie proponowanych zmian będzie wymagało bardzo szerokiej i intensywnej kampanii edukacyjnej skierowanej dla konsumentów, która nauczy ich jakie warunki musi spełniać tego typu żywności, aby mogła być bezpiecznie przechowywana i spożywana - dodaje Gantner.
Światełko w tunelu
Sprawa ta została uznana za jeden z priorytetów przez Radę ds. Racjonalnego Wykorzystania Żywności powstałą z inicjatywy Federacji Polskich Banków Żywności. Rada przygotowała ekspertyzę prawną wykorzystania żywności po dacie minimalnej trwałości. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest w trakcie konsultowania zaproponowanej przez Komisję Europejską listy produktów, które mogłyby być wyłączone z konieczności zamieszczania daty ważności. Mają znaleźć się na niej m.in. ryż, mąka, suche makarony, twarde sery, produkty utrwalone solą.
- Od 13 grudnia 2014 r., zacznie być stosowane rozporządzenie, w świetle którego dopuszczalne jest przyjęcie, że produkty po dacie minimalnej trwałości nadają się do spożycia, jeśli nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa zdrowia ludzkiego. Wejście w życie tego dokumentu daje więc zielone światło dla wprowadzenia w życie praktyki przekazywania niektórych produktów po dacie minimalnej trwałości - mówi Borowski.
Autor: Tomasz Leżoń / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock