To był ten dzień. Równo dwa lata temu, 29 października 2007 roku polscy inwestorzy obserwowali historyczną sesję na Giełdzie Papierów Wartościowych. Właśnie wtedy indeks największych spółek osiągnął najwyższy poziom w historii, wzbijając się w ciągu notowań do 3940 punktów, a kończąc sesję rekordowym wynikiem - 3935 pkt. Potem zaczął się jednak 15-miesięczny spadek... Kiedy znów zbliżymy się do szczytów sprzed lat?
Warszawska Giełda Papierów Wartościowych nieco z opóźnieniem zareagowała szczytem na rewelacyjne wyniki z USA. 12 października tego samego roku, amerykańska indeks Dow Jones osiągnął "szczyt wszechczasów" - 14.093 pkt.
Po historycznym wyniku z października 2007 roku nastąpił gwałtowny, długotrwały spadek - pierwsza bessa od lat. Inwestorzy, przerażeni złymi danymi gospodarczymi z USA, zaczęli zamykać długie pozycje i sprzedawać akcje. Sprzedawali je przez nieco ponad 15 miesięcy. Aż do najniższych poziomów w pięcioleciu, kiedy w lutym, indeks WIG20 sięgnął podczas jednej z sesji 1.253 pkt. (18 lutego 2009).
Długi powrót na szczyt?
Przez trochę ponad 15 miesięcy, indeks największych spółek stracił 2/3 wartości. I chociaż od końca lutego stołeczna giełda notuje wzrosty, i tak jesteśmy ok. 40 procent poniżej szczytowego poziomu sprzed dwóch lat - (29 października 2009 WIG20 kończy notowania poniżej 2.300 pkt.).
A droga, by powtórzyć sukces sprzed lat wydaje się być trudna i odległa. Chociaż od kilku miesięcy indeksy rosną, nie oznacza to, że będą rosnąc dalej. Z perspektywy historycznej, WIG20 potrzebował blisko sześciu lat, by pokonać poziom z marca 1994 roku, czyli szczyt pierwszej hossy. A od szczytu w 1999 roku do kolejnego - w październiku 2007 - minęło z kolei osiem lat...
Euro pociągnie giełdę
Przed nami jednak wydarzenie, które może mieć znaczący wpływ na GPW - mistrzostwa Europy w 2012 roku. Analitycy twierdzą, że właśnie w mistrzowskim roku przyjdzie pora na kolejne szczyty. - Zakładam że na Mistrzostwa Europy w 2012 może troszkę wcześniej, może miesiąc później szczyty z 2007 r. WIG-u i WIG-20 zostaną poprawione - ocenia Tomasz Jerzyk, analityk DM BZ WBK w "Rzeczpospolitej". Podobne zdanie ma szef analityków Ipopema Securities Arkadiusz Chojnacki. - Oczywiście będzie to zależało od wielu czynników, ale jako najbardziej prawdopodobny termin uznałbym rok 2012 - twierdzi.
Oczywiście kluczowa dla rozwoju sytuacji na giełdach będzie kondycja gospodarcza. - WIG20 może powrócić w okolice 3940 pkt. w 2012-13 roku o ile światowa recesja się nie przedłuży, a Polska nie będzie miała problemów budżetowych na wzór Węgier kilka lat temu - dodaje "Rzeczpospolitej" Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Wzrosty za rok, za 3 czy 5 lat?
Ci którzy przewidują drugą falę dynamicznych spadków na giełdzie są zdania, że odrabianie strat zajmie więcej czasu - W optymistycznym scenariuszu zakładającym, że kryzys w Polsce się zakończył, indeks WIG20 mógłby się zbliżyć do swojego historycznego szczytu w ciągu kolejnych 3-4 lat licząc od dna w 2010 roku czyli w 2013-2014 roku - ocenia Sławomir Dębowski, analityk globtrex.com.
Optymistami są również analitycy z zagranicy. Analitycy banku JP Morgan uważają, że indeks MSCI Emerging Markets, mierzący zachowanie indeksów giełdowych w krajach rozwijających się, może powrócić do historycznych maksimów z 2007 roku już w przyszłym roku. Jednym z rynków wchodzących w składzie indeksu jest Polska. Zdaniem specjalistów JP Morgan, ten bardzo pozytywny scenariusz jest możliwy do realizacji z dwóch powodów: poprawy wyników spółek, oraz dzięki napływowi pieniędzy do funduszy inwestycyjnych. Podobnie jak w przypadku polskiej giełdy Indeks MSCI Emerging Markets wzrósł w tym roku już o ponad 60 proc., jednak by osiągnął nowy rekord jego poziom musi wzrosnąć o kolejne ponad 40 proc. - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Źródło: tvn24.pl, "Rzeczpospolita", Bankier.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES