Od początku tygodnia na warszawskiej giełdzie rekord goni rekord. W środę indeks WIG20 zamknął się na poziomie 2 370,65 pkt. To najlepszy wynik od 1 października 2008 roku. Warszawie pomogły przede wszystkim lepsze od oczekiwań wyniki amerykańskich banków.
We wtorek indeks 20 największych polskich spółek był na poziomie najwyższym od 3 października ubiegłego roku. Po środowym wzroście o kolejne o 0,94 proc., jest najwyżej od 1 października. Z kolei indeks całego rynku - WIG - bije kolejne poziomy z wrześnie ubiegłego roku. W środę urósł o 0,71 proc. do poziomu 3 9650,14 pkt. Obroty podczas sesji wyniosły prawie 1,4 mld zł.
Żaden z dużych europejskich parkietów, choć wszystkie zamknęły się na plusie, nie poradził sobie tak dobrze.
Prezenty z Ameryki
Początek środowych notowań nie zapowiadał jednak sielanki. Inwestorzy rozpoczęli dzień od realizacji zysków. Sytuacja zaczęła się zmieniać wraz ze zbliżającą się sesją na amerykańskich parkietach, na którą czekano z niepokojem.
Okazało się, że niepotrzebnie. Bank Wells Fargo & Company tuż przed sesją poinformował, że w III kwartale 2009 roku wypracował 56 centów zysku na akcję. Szacunki analityków zakładały jedynie 36 centów. W jeszcze lepsze humory wprawił inwestorów bank Morgan Stanleya, który trzeci kwartał zakończył z 38 centami zysku na akcji - o osiem centów więcej, niż mówiły prognozy. Tym samym bank zamknął na plusie pierwszy od roku kwartał. Mile zaskoczyło też Yahoo pokazując 15, zamiast 13 centów zysku na akcję.
Po takim silnym wzroście przynajmniej początek jutrzejszej sesji powinien być kontynuacją wzrostu. Według mnie, pierwszy opór na indeksie WIG 20 to poziom 2.400-2.405 pkt. Kolejnym silnym oporem jest 2.430 pkt bogusz o gpw
Raczej do góry
Zdaniem analityków, początek kolejnej sesji także może być wzrostowy, szczególnie, jeśli wzrostem zakończą się notowania za Oceanem.
- Po takim silnym wzroście przynajmniej początek jutrzejszej sesji powinien być kontynuacją wzrostu. Według mnie, pierwszy opór na indeksie WIG 20 to poziom 2.400-2.405 pkt. Kolejnym silnym oporem jest 2.430 pkt - ocenił Piotr Bogusz, analityk Ipopema.
Ostrożność z entuzjazmem zaleca Paweł Bartczak z DM BZ WBK. Choć i on dopuszcza wzrosty na otwarciu czwartkowej sesji. - Przeważnie po takich silnych wyskokach mamy fazę schłodzenia. Wszystko będzie zależeć od tego jak zamkną się Stany - jeśli na plusie, to początek będzie dobry - uważa ekspert.
Pierwsze trzy godziny notowań na Wall Street dawały nadzieję, że tak się stanie. I chociaż Dow Jones, który wystartował w górę z poziomu wtorkowego zamknięcia po półtorej godziny lekko osunął się w dół, to wciąż znajdował się o ponad 0,3 proc. nad kreską.
Źródło: PAP, TVN CNBC Biznes