Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła wzrosty indeksów i odrabianie strat po spadkach odnotowanych dzień wcześniej. W centrum uwagi rynków pozostają konflikty na Ukrainie i w Izraelu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 123,37 pkt. (0,73 proc.) do 17.100,18 pkt. S&P 500 zyskał 20,10 pkt. (1,03 proc.) i wyniósł 1.978,22 pkt. Nasdaq Composite zwyżkował o 68,70 pkt. (1,57 proc.) do 4.432,15 pkt. - Mieliśmy do czynienia z tragedią na Ukrainie, jednak ryzyko tego, że ostatnie wydarzenia będą miały długotrwały wpływ na rynek jest raczej niewielkie. Już dzisiaj było wielu inwestorów, którzy wykorzystywali szanse do zakupów po wczorajszych spadkach – ocenił Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny w Wells Fargo Capital Management.
Spadki po katastrofie
Amerykańskie indeksy W pierwszej reakcji na katastrofę samolotu na Ukrainie zanotowały wyraźne spadki. W czwartek indeks S&P 500 stracił 1,2 proc. i była to tym samym najsłabsza sesja tego indeksu od kwietnia. Wskaźnik zmienności VIX, obrazujący poziom niepewności na rynku, odnotował w czwartek z kolei najsilniejszy intradayowy wzrost od kwietnia ubiegłego roku. - Wydarzenia z ostatnich 24 godzin mocno psują relacje pomiędzy Zachodem a Rosją. Pogorszeniu uległa sytuacja geopolityczna, co odczują rynki. Nerwowość będzie się utrzymywała w najbliższym czasie - ocenił Jim Reid, analityk Deutsche Banku. Poza Ukrainą, drugim punktem zapalnym na arenie geopolitycznej, którym przyglądają się inwestorzy, jest Bliski Wschód, gdzie zaostrza się konflikt na linii Izrael - Palestyna. Armia izraelska podjęła działania lądowe w Strefie Gazy po tym, gdy mimo trwających od 10 dni bombardowań lotniczych bojownicy palestyńscy nie zaprzestali atakowania rakietami terytorium Izraela. Izraelskie władze oświadczyły jednak, że ofensywa ma ograniczony charakter i że ich celem nie jest obalenie sprawującego władzę w Strefie Gazy radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas.
Dane rynkowe
Wydarzenia geopolityczne sprawiły, że na drugi plan zeszły w piątek dane makroekonomiczne. W piątek podano wstępne wyliczenie indeksu poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywanego przez Uniwersytet Michigan. Wyniósł on w lipcu 81,3 pkt., wobec 82,5 pkt. zanotowanych w czerwcu. Analitycy spodziewali się w lipcu wskaźnika na poziomie 83,0 pkt. Indeks wyprzedzający koniunktury wzrósł w czerwcu o 0,3 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu tego wskaźnika o 0,5 proc. mdm. W maju indeks wzrósł o 0,5 proc. W Stanach Zjednoczonych trwa sezon prezentacji wyników kwartalnych. W piątek przed sesją lepsze od oczekiwań wyniki za drugi kwartał 2014 r. podał koncern technologiczny Honeywell International. Spółka zanotowała w ostatnim okresie rozrachunkowym zysk 1,38 dolarów na akcję. Analitycy spodziewali się EPS 1,36 dolarów. Zgodne z oczekiwanymi okazały się wyniki General Electric. Zysk operacyjny na akcję spółki wyniósł w drugim kwartale 39 centów.
Google rozczarował
Rozczarował wynikami z kolei Google. Zysk kwartalny spółki roku po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych wyniósł 6,08 dolarów na akcję, w przypadku tej spółki analitycy prognozowali 6,24 dolarów na akcję. Ze spółek należących do indeksu S&P500, które ogłosiły do tej pory wyniki za drugi kwartał, ok. 75 proc. miało wyniki netto lepsze od prognoz, a ok. 70 proc. miało przychody powyżej oczekiwań - wynika z danych agencji Bloomberg. Obecny konsensus rynkowy zakłada wzrost zysków spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 o 4,5 proc. rdr. Przychody amerykańskich korporacji mają wzrosnąć o 3,1 proc.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu