Nie opłaca się zwalniać wykwalifikowanego pracownika - nawet, jeśli zbyt często zagląda do kieliszka. Dlatego polscy pracodawcy zamiast zwalniać coraz częściej zatrudnionych z problemem alkoholowym wysyłają na odwyk - donosi dziennik "Polska".
U psychoterapeutów i na spotkaniach AA z miesiąca na miesiąc jest coraz więcej osób, których do leczenia zmotywował szef - czytamy w gazecie.
– Średnio co trzeci pacjent prosi o zaświadczenie do pracy o tym, że się poddał terapii – mówi dziennikarzom "Polski" Bohdan Woronowicz, terapeuta ze stołecznego szpitala przy ul. Sobieskiego. Jego opinię potwierdzają inni specjaliści.
To nowość, bo jeszcze całkiem niedawno pijący pracownicy dostawali wypowiedzenia. – Dziś już firmy nie mogą sobie na to pozwolić. Trudno znaleźć fachowca – wyjaśnia Woronowicz.
Antyalkoholowa Amica
– Nie chcąc narażać firmy na straty, utworzyliśmy program pomocy osobom z problemem alkoholowym – mówi Roman Pomianowski z Amiki Wronki - znanego producenta sprzętu gospodarstwa domowego.
Wszyscy menedżerowie w tej firmie przechodzą specjalne szkolenia, w czasie których uczą się, jak rozpoznać, że pracownik pije i jak zachęcić go do leczenia. – Jeśli fachowiec zostanie z powodu picia zwolniony, ma gwarancję, że jeśli w ciągu pół roku przestanie pić, zostanie przyjęty z powrotem – tłumaczy Pomianowski.
Podobnie jest w łódzkim Laskomeksie, firmie produkującej domofony. – Mamy psychologa, który prowadzi profilaktyczne szkolenia. A jeśli znajdzie się ktoś z problemem, namawia go do leczenia – mówi Mariusz Bartosik z Laskomeksu. – Nie możemy pozwolić sobie, by jeden pracownik zakłócał działanie przedsiębiorstwa.
Pijemy coraz więcej
W ostatnich latach liczba uzależnionych od alkoholu w Polsce spadła z 900 do 650 tys. osób. Niestety, wzrasta ilość spożywanego alkoholu (teraz jest to już około 10 litrów czystego alkoholu rocznie na głowę), oraz osób popijających zbyt często.
Problemem stają się zwłaszcza pijący w weekendy. To przeważnie osoby narażone na duży stres: menedżerowie, dziennikarze, prawnicy, mundurowi, biznesmeni i lekarze.
Pracownik na kacu jest mało wydajny. Komisja Europejska szacuje, że rocznie budżet państwa traci na tym 3–5 proc. PKB. W przypadku Polski jest to od 35,03 mld do 58,39 mld zł.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24