Okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony nie będzie mógł przekroczyć 33 miesięcy - przewiduje przedstawiony przez MPiPS projekt noweli Kodeksu pracy. Przekroczenie tego terminu spowoduje, że umowa o pracę stanie się umową na czas nieokreślony.
Na stronie internetowej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej opublikowano projekt noweli Kodeksu pracy oraz niektórych innych ustaw. Został on skierowany do konsultacji, które potrwają do 21 listopada.
Trzy rodzaje umów
Nowe prawo przewiduje, że w Kodeksie pracy utrzymane będą trzy rodzaje umów o pracę, tzn. umowy o pracę na okres próbny, na czas określony oraz na czas nieokreślony. Dookreślona zostanie jednak specyfika umowy na okres próbny, wprowadzone mają być także nowe zasady dotyczące zawierania umów na czas określony. Jak czytamy w uzasadnieniu, jedną z kluczowych zmian ma być nowe brzmienie art. 251 Kodeksu pracy, które - zdaniem resortu - ma skuteczniej przeciwdziałać nadużywaniu zawierania terminowych umów o pracę. Nowy artykuł ma określić dopuszczalny okres zatrudnienia na podstawie umowy lub umów o pracę na czas określony oraz określić liczbę umów, które mogą być zawarte w ramach tego limitu.
Nie więcej niż 33 miesiące
"Okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony oraz łączny okres zatrudnienia na podstawie takich umów zawieranych między tymi samymi stronami stosunku pracy, nie będzie mógł przekraczać 33 miesięcy, a łączna liczba tych umów nie będzie mogła przekraczać trzech" - wyjaśniono w projekcie. Nowy art. 251 będzie również określał skutki przekroczenia tego okresu czy limitu liczby umów. Jeżeli tak by się stało, dzień po upływie 33 miesięcy bądź od dnia zawarcia czwartej umowy pracownik byłby traktowany jak zatrudniony na podstawie umowy na czas nieokreślony. Autorzy projektu oczekują ograniczenia nieuprawnionego wykorzystywania terminowych umów o pracę w sytuacji, gdy powinny być zawierane umowy na czas nieokreślony.
Wypowiedzenie zależne od czasu pracy
Nowe przepisy mają również dać możliwość wypowiadania umów o pracę zawartych na czas określony na podstawie przepisów Kodeksu pracy. Długość okresu wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas określony miałaby być uzależniona od okresu zatrudnienia u danego pracodawcy, analogicznie jak w przypadku umowy zawartej na czas nieokreślony. W projekcie nowelizacji przewiduje się, że okresy wypowiedzenia umowy na czas określony i na czas nieokreślony będą wynosiły: 2 tygodnie - w przypadku zatrudnienia u danego pracodawcy przez okres krótszy niż 6 miesięcy; 1 miesiąc - w przypadku zatrudnienia przez okres co najmniej 6 miesięcy oraz 3 miesiące - w przypadku okresu zatrudnienia liczącego co najmniej 3 lata. Propozycje zmian w Kodeksie pracy miały być przygotowane we wrześniu. Jak informował wcześniej minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, maksymalny czas trwania umów terminowych miał wynosić 36 miesięcy.
Dwutygodniowy okres wypowiedzenia jest dyskryminujący
Pracodawcy proponowali wcześniej, by okres trwania umów terminowych nie przekraczał czterech lat, a związki zawodowe (FZZ, OPZZ i NSZZ "Solidarność") postulowały, by wynosił on maksymalnie 18 miesięcy. Obecne przepisy prawa pracy nie mówią o żadnych ograniczeniach co do czasu trwania umowy na czas określony. Obowiązuje jedynie ograniczenie co do liczby takich umów - pracodawca może zatrudnić tę samą osobę tylko dwa razy na czas określony, trzecia umowa z mocy prawa staje się umową na czas nieokreślony. Warunkiem jest jednak, by przerwy między umowami nie przekraczały jednego miesiąca, co pracodawca może ominąć. Okres wypowiedzenia umów terminowych to dwa tygodnie. W marcu 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że dwutygodniowy okres wypowiedzenia dla umów terminowych bez względu na długość zatrudnienia jest dyskryminujący.
Autor: pp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu