6,6 proc. wyniosła stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych w styczniu 2014 roku. To najniższy poziom od października 2008 roku. Największa gospodarka na świecie stworzyła w styczniu jednak jedynie 113 tys. miejsc pracy. Oczekiwano, że wskaźnik ten wyniesie 185 tys.
Styczniowe dane z amerykańskiego rynku pracy oznaczają, że w USA jest mniej miejsc pracy. Jak podał Reuters, liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym wzrosła w styczniu tego roku o 113 tys.
Gorsze wyniki
Analitycy prognozowali, że liczba miejsc pracy wzrośnie o 185 tys. Miesiąc wcześniej, w grudniu 2013 roku, wspomniana liczba wzrosła o 75 tys.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła z kolei w styczniu 6,6 proc. wobec 6,7 proc. oczekiwanych przez analityków. W grudniu stopa bezrobocia wyniosła 6,7 proc.
Co to oznacza?
Dane z amerykańskiego rynku pracy mają wpływ nie tylko na notowania na Wall Street, ale także na kurs dolara. Na słabe wyniki od razu zareagowali inwestorzy. Po ogłoszeniu danych dolar zaczął tracić względem euro i złotego. Niepomyślne dane z rynku pracy mają też wpływ na ceny surowców. Po godz. 14.30 potaniała ropa, a podrożały bezpieczne złoto i srebro.
Co zrobi Fed?
Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku, twierdzi, że dane z amerykańskiego rynku pracy będą miały wpływ na przyszłe decyzje Rezerwy Federalnej. - To wpływa nie tylko na nastroje na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, ale także na globalny rynek walutowy - podkreśla Sadoch. - Poznaliśmy gorsze dane z gospodarki UA. To już drugi miesiąc z rzędu słabszego wzrostu zatrudnienia. Wskazuje to na to, że gospodarka Stanów Zjednoczonych mogła nieco przyhamować, więc być może Fed wstrzyma się z ograniczeniem programu luzowania ilościowego na marcowym posiedzeniu - uważa ekonomista.
Autor: msz/klim/kwoj / Źródło: TVN24 BiS