Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje nowelizację ustawy, która wprowadziła roczne urlopy dla rodziców. Szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o kierunki projektowanej noweli, wskazuje na uproszczenie procedur i promocję urlopów wśród ojców.
Roczne urlopy dla rodziców wprowadzono w zeszłym roku. Mogli z nich skorzystać rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r., choć pierwotnie miały objąć tylko tych, których dzieci przyszły na świat po 17 marca. Spowodowało to protesty tzw. matek pierwszego kwartału, które ostatecznie doprowadziły do rozszerzenia uprawnień na cały rocznik.
Sprawdzają działanie
Ministerstwo zapowiadało, że po kilkunastu miesiącach sprawdzi, jak nowe rozwiązania funkcjonują w praktyce i przygotuje nowelizację ustawy. W resorcie prowadzone są obecnie konsultacje na ten temat z zainteresowanymi środowiskami. - Oceniamy, jak te zapisy są wykorzystywane, dokonujemy takiego przeglądu - powiedział Kosiniak-Kamysz. - Jesteśmy w stałym kontakcie z matkami "pierwszego kwartału", również z innymi rodzicami, oni zgłaszają ciekawe sugestie, pewnie część pomysłów od nich zaczerpniemy - dodał. Obecnie rodzicom, którzy zatrudnieni są na podstawie umowy o pracę, przysługuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, 6 tygodni urlopu dodatkowego oraz 26 tygodni urlopu rodzicielskiego. Przez pierwsze 26 tygodni urlopu rodzic otrzymuje zasiłek macierzyński w wysokości 100 proc. swojego dotychczasowego wynagrodzenia, a przez kolejne - 60 proc. Jeśli od razu zadeklaruje chęć skorzystania z całego przysługującego mu urlopu, otrzymuje przez cały ten okres zasiłek w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Osoby niebędące pracownikami, a podlegające ubezpieczeniu chorobowemu (czyli np. przedsiębiorcy sami opłacający składki), mają prawo do zasiłku macierzyńskiego. Również osoby zatrudnione na umowę zlecenie mogą skorzystać z zasiłku za czas urlopu macierzyńskiego oraz rodzicielskiego, jeżeli od umowy odprowadzane są składki na ubezpieczenie chorobowe.
Prostsze procedury
Szef MPiPS pytany o to, w jakim kierunku będą zmierzały zmiany, wskazał na konieczność uproszczenia procedur. - Dziś mamy urlop macierzyński, dodatkowy i rodzicielski - trzeba to jakoś scalić. Gdy wprowadzaliśmy nowy element, trzeba było go wyróżnić i jakoś określić, to się przyjęło, teraz pora na uproszczenie - powiedział. Dodał, że jest to również element który zgłaszają rodzice. Minister zapowiedział też działania, które zachęcać będą ojców do korzystania z urlopów. W tej chwili poza pierwszymi 14 tygodniami urlopu macierzyńskiego, które zarezerwowane są dla matki, rodzice mogą dowolnie wymieniać się urlopem między sobą. Mogą też wykorzystywać urlop rodzicielski równocześnie, jednak wtedy staje się on krótszy (łączny wymiar urlopu nie może przekroczyć 26 tygodni). Jednak prawo ojca jest warunkowane prawem matki - jeśli ona nie ma prawa do urlopu, ojciec, nawet jeżeli opłaca składki, nie może z niego skorzystać. Obecnie trwają prace nad ustawą, która umożliwi - w pewnych przypadkach - korzystanie z urlopu samotnym ojcom.
Tylko dla ojców
Podczas prac nad ustawą wprowadzającą roczne urlopy niektóre środowiska zgłaszały postulat, by część urlopu zarezerwowana była wyłącznie dla ojców. Argumentowano to tym, że mężczyźni wciąż niezbyt chętnie z takich uprawnień korzystają, zdarza się też, że kobiety nie chcą rezygnować z urlopu na rzecz ojca, dlatego warto przypisać jakąś część ojcom bez możliwości zrzeczenia się jej na rzecz matki. MPiPS nie zgodziło się wówczas na wprowadzenie takiego rozwiązania. Kosiniak-Kamysz przekonywał, że rodzice powinni mieć tu pełną dowolność i sami decydować, w jaki sposób dzielić się opieką nad dzieckiem. Nie wiadomo, czy teraz resort zdecyduje się wprowadzić tego rodzaju zapisy. - Promocja urlopów wśród ojców jest na pewno bliska tym ideom, które chcemy realizować - powiedział Kosiniak-Kamysz. Niezależnie od urlopów macierzyńskich i rodzicielskich mężczyznom przysługują dwa tygodnie urlopu rodzicielskiego. Mogą go wykorzystać przez pierwszy rok życia dziecka i nie mogą go scedować na matkę. Jeśli z niego nie skorzystają, przepada. Przed wydłużeniem urlopów pojawiały się również głosy, że roczna przerwa w pracy pogorszy sytuację kobiet na rynku pracy. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza te obawy się nie potwierdziły. W jego opinii nie należy się tego bać, jeśli tylko będzie rozwój gospodarczy. - A żeby on był, trzeba zapewnić też bezpieczeństwo demograficzne - podkreślił. Przypomniał, że podczas debaty na temat wydłużenia urlopów organizacje pracodawców deklarowały, że demografia jest dla nich ważna i rozumieją potrzebę wydłużenia urlopów rodzicielskich. Jego zdaniem akceptacja dłuższych urlopów przez pracodawców to ich wkład w społeczną odpowiedzialność biznesu. - I ja ten wkład z radością przyjmuję - zapewnił. W swoim expose premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że od 2016 r. z urlopów rodzicielskich będą mogli skorzystać wszyscy rodzice bezrobotni, pracujący na umowy o dzieło, studenci i rolnicy.
Autor: mn//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24