Do 12 proc. może wzrosnąć bezrobocie w tym roku - oceniła na antenie TVN CNBC Biznes Jolanta Fedak. Zdaniem minister pracy i polityki społecznej, poziom bezrobocia będzie zależeć od tego, jak firmy zareagują na rządowy plan antykryzysowy.
Zdaniem minister Fedak, to, czy pesymistyczny scenariusz się sprawdzi, zależy od tego, jaki będziemy mieli wzrost gospodarczy - i jak rynek będzie reagował na bodźce, które zaproponował nasz rząd, ale i na działania rządów państw ościennych.
Wiele wskazuje jednak na to, że rynek na te bodźce zareaguje negatywnie. Jak podał instytut BIEC, Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), informujący z wyprzedzeniem o zmianach w wysokości stopy bezrobocia, w styczniu po raz kolejny z rzędu wzrósł, a to oznacza, że problemy na rynku pracy pogłębiają się.
"Oznacza to coraz silniejsze oddziaływanie na rynek pracy czynników negatywnych. Co więcej, sygnały te z miesiąca na miesiąc nasilają się" - napisano w komentarzu BIEC.
W grudniu br. stopa bezrobocia wzrosła z 9,1 proc. do 9,5 proc. "O ile w poprzednich miesiącach działały głównie czynniki o charakterze sezonowym, o tyle obecny wzrost ma również charakter cykliczny, związany ze spowolnieniem gospodarki" - napisał BIEC.
Szkolenia w przerwach
Na antenie TVN CNBC Biznes minister pracy zdradziła też najnowszy pomył swego resortu na wykorzystanie kilkudniowych przestojów w produkcji, na które w obliczu spowolnienia gospodarki decyduje się wiele firm. - Te przerwy powinny być wykorzystane na przekwalifikowanie pracowników - powiedziała Fedak. Jak dodała MPiPS może takie szkolenia dofinansować - i ma na ten cel odpowiednie środki.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES