Liczba rozpoczętych budów domów wzrosła w maju w Stanach Zjednoczonych o 17,2 proc. - do 532 tys. W kwietniu było to 454 tysięcy. Wzrost okazał się dużo większy niż mówiły prognozy rynkowe. Sugeruje to, że ich liczba będzie rosłą także w następnych miesiącach.
Majowy wzrost jest zaskakująco duży. Ekonomiści prognozowali, że liczba rozpoczętych budów domów mieszkalnych wzrośnie w maju do 485 tys. Największy udział ma w nim 62 proc. wzrost rozpoczętych budów domów wielorodzinnych, których liczba wzrosła o 7,5 proc. do 401 tys. i jest największa od listopada.
W kwietniu liczba budów domów spadała o 12,9 proc. i była najniższa od końca II Wojny Światowej.
Z kolei liczba wydanych zezwoleń na budowę domów wzrosła w maju o cztery proc. do 518 tys., z czego liczba zezwoleń na budowę domów jednorodzinnych wzrosła o 7,9 proc. do 408 tys. i jest najwyższa od listopada.
Początek końca?
Analitycy wskazują, że ożywienie to można tłumaczyć rekordowo niskimi kosztami budowy domu, z czego Amerykanie, mimo trudnych czasów, coraz częściej i odważniej korzystają. Firmy budowlane są też ośmielone rosnącą sprzedażą na rynku wtórnym.
- Jesteśmy prawie na dnie. Sytuacja zacznie się poprawiać regularnie pod koniec roku, wraz z poprawą na rynku pracy - komentuje Adam York, analityk banku Wachovia.
Źródło: PAP, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: TVN24