Po wielu latach negocjacji Microsoft osiągnął porozumienie z Yahoo! w sprawie współpracy przy wyszukiwarce internetowej. Firmy chcą w ten sposób wspólnie stawić czoła gigantowi rynku - Google.
Wynegocjowane w środę porozumienie daje Microsoftowi dostęp do drugiej największej grupy użytkowników wyszukiwarek na świecie. Zapewnia tej firmie również potencjalnie silną broń w jej internetowym arsenale do walki z najsilniejszym konkurentem - firmą Google.
Umowa pozwoli Microsoftowi przedstawić swoją zaktualizowaną niedawno wyszukiwarkę Bing większej liczbie ludzi. Producent oprogramowania z Redmond uważa, że jego wyszukiwarka jest tak samo dobra, jeśli nie lepsza niż Google'a. Przejęcie odpowiedzialności za wyszukiwanie na Yahoo!, jednym z najczęściej odwiedzanych portali, daje Microsoftowi okazję do zmiany przyzwyczajeń internautów, którzy do tej pory używali Google'a.
Korzyści w końcu przeważyły
W zamian za wpuszczenie na swoją stronę microsoftowej wyszukiwarki, Yahoo! przez pierwsze pięć lat zatrzyma 88 proc. zysków z reklam pojawiających się w wynikach wyszukiwania oraz otrzyma prawo do sprzedaży reklam na niektórych stronach Microsoftu. Ma to zwiększyć roczny zysk Yahoo! o pół mld dol i pozwoli zaoszczędzić kolejnych 275 mln, ponieważ firma nie będzie musiała inwestować w rozwój własnej wyszukiwarki.
Walka obu firm z Google nie będzie jednak łatwa. Google ma teraz aż 65 procent amerykańskiego rynku wyszukiwarek online, zaś Yahoo! 19,6 proc. Udział wyszukiwarki Microsoftu wynosi 8,4 procent.
Historia planów współpracy spółek ciągnie się od lat. W ubiegłym roku Microsoft chciał kupić Yahoo!, oferując kwotę 47,5 miliarda dolarów, ale firma odrzuciła tę ofertę. Niedługo potem Yahoo! nie udało się nawiązać współpracy z Google, bo umowie sprzeciwili się regulatorzy rynku.
Źródło: PAP, lex.pl