Urlop na godziny oraz ograniczenie trudności przy tworzeniu tzw. dzielonych stanowisk pracy - to niektóre z postulatów przedstawione przez ruch Matki I Kwartału.
Urlop na godziny to rozwiązanie, które wymagałoby nowelizacji Kodeksu pracy. - Wówczas pracownik ma większą możliwość zarządzania swoim czasem, a pracodawca, na niektórych stanowiskach, łatwiej będzie mógł zapewnić zastępstwo na kilka godzin niż na cały dzień - mówiła podczas konferencji "Rodzice na rynku pracy - różne wyzwania, wspólne perspektywy" Dorota Halicka-Piszko, prezes Stowarzyszenia Matki I Kwartału.
Inne z postulowanych rozwiązań to ograniczenie kosztów i trudności przy tworzeniu stanowisk job-sharing. Chodzi o dzielenie pracy między dwóch lub więcej zatrudnionych, które w praktyce zwykle oznacza, że każdy pracownik wykonuje określone obowiązki tylko w niektóre dni tygodnia.
"Część rozwiązań już jest"
Obecny na konferencji wiceminister pracy i polityki społecznej Radosław Mleczko przypomniał, że do Kodeksu pracy wprowadzono już rozwiązania, które umożliwiają np. stosowanie ruchomego czasu pracy (elastyczne godziny rozpoczynania i kończenia pracy, tzw. okienko w trakcie godzin pracy) i jest to obecnie mechanizm, który zależy wyłącznie od wspólnej decyzji pracodawcy i pracownika.
- W związku z tym część tych rozwiązań jest już do dyspozycji, jeżeli chodzi o szczegółowe zmiany dotyczące np. job-sharing, jest to ciekawy projekt, nad którym pracujemy - powiedział wiceminister.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz dodał, że w Polsce bardzo mało osób, a szczególnie kobiet, zatrudnionych jest na niepełny etat, podczas gdy np. w Holandii w takiej formie pracuje ponad 70 proc. kobiet. - Szczególnie dla mam jest to dobra szansa na uzyskanie zatrudnienia i płynnego powrotu na rynek pracy po urodzeniu dziecka - wskazał minister. Według niego warto wspierać takie rozwiązania i rząd to czyni m.in. poprzez wprowadzenie możliwości wykonywania tzw. telepracy, poprzez świadczenia aktywizacyjne, kierowane do rodziców wracających na rynek pracy.
Masa chętnych na roczny rodzicielski
Wiceminister Mleczko przypomniał też, że wprowadzając roczny urlop rodzicielski, rząd zobowiązał się do półtorarocznego monitoringu tej ustawy, po którym przedstawi w Sejmie informację o jej funkcjonowaniu. - I z tą informacją prawdopodobnie będą związane pewne propozycje korekt czy modyfikacji - dodał.
Mleczko wyraził satysfakcję, że roczny urlop rodzicielski spotkał się z dużym zainteresowaniem. Resort nie zna jeszcze dokładnych danych dot. tego ilu rodziców z niego skorzystało, ponieważ dane z ZUS obejmują tylko firmy zatrudniające do 20 osób. Według piątkowej informacji "Rzeczpospolitej" w tych firmach urlop rodzicielski wybrało ponad 77 tys. rodziców.
Wiceminister zapewnił, że MPiPS stara się, by wszystkie zmiany w prawie pracy były rozpatrywane "z punktu widzenia wpływu na możliwość godzenia życia zawodowego i rodzinnego przez rodziców".
Rynek głuchy na potrzeby rodziców
Na potrzebę takiego spojrzenia wskazywała prof. Irena Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii SGH, która odwołując się do badań, mówiła, że na tle Europy "rynek pracy w Polsce jest stosunkowo sztywny z punktu widzenia możliwości dostosowania się do zobowiązań rodzinnych". Badania Eurostatu (ze stycznia 2013 r.) wskazują np., że ponad 60 proc. pracowników nie może wziąć dnia wolnego w przypadku nagłej sytuacji rodzinnej, a blisko 40 proc. pracowników nie ma możliwości zmienić godziny rozpoczęcia lub zakończenia pracy z powodów rodzinnych.
Matki I kwartału to ruch, który początkowo skupiał się na lobbingu, by wydłużone urlopy rodzicielskie przysługiwały wszystkim dzieciom urodzonym w 2013 r., obecnie przekształcił się w stowarzyszenie, które na stałe chce działać na rzecz rozwiązań prorodzinnych.
Autor: rf / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu