Komisja Europejska daje Polsce trzy miesiące na ratowanie stoczni - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Komisja przeanalizowała dziś poprawki rządu do planów restrukturyzacji stoczni, a także list premiera do Komisji w sprawie ratowania polskich przedsiębiorstw. We wtorek dojdzie do rozstrzygającej rozmowy telefonicznej premiera z przewodniczącym Jose Manuelem Barroso.
Rzecznik KE Jonathan Todd pytany o przedłużony termin powiedział tylko: - Sprawa polskich stoczni będzie przedyskutowana w środę na posiedzeniu Komisji Europejskiej.
Nieoficjalnie komisyjni urzędnicy mówią, że rozmowy z Polską nadal trwają i ich rezultat nie jest przesądzony, ale w grę wchodzi "pewne opóźnienie" decyzji KE.
Tymczasem premier Tusk wysłał już drugi list do Barroso z "ważnymi informacjami" w sprawie polskich stoczni.
O pierwszym informowaliśmy jako pierwsi w piątek. Premier Donald Tusk tłumaczył, że wysłał do szefa KE list, w którym wyjaśnił stanowisko rządu ws. stoczni. Wyraził nadzieję, że argumenty w nim zawarte wystarczą i Polska nie będzie musiała zwracać się z tą sprawą do Rady Unii Europejskiej.
- Mam nadzieję, że argumenty merytoryczne - a polska strona ma silne argumenty merytoryczne dotyczące prywatyzacji stoczni - wystarczą i że nie będziemy musieli odwoływać się do Rady (Unii) Europejskiej - powiedział premier.
Wcześniej przedstawiciele Komisji wyrażali opinię, że jedyną szansą na powstrzymanie decyzji KE o zwrocie pomocy publicznej, którą otrzymały polskie stocznie, byłaby interwencja polityczna. Zwrot pomocy publicznej (ok 5 mld euro) może oznaczać dla zakładów upadłość.
Komisja była nieugięta
Dotąd KE bardzo szybko - i negatywnie - oceniała kolejne nadsyłane przez Polskę dokumenty w sprawie stoczni, odrzucając je jako niespełniające stawianych warunków. Ostatnie propozycje odrzucono w miniony czwartek. Nieoficjalnie źródła w KE informowały, że komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes nie wierzy, by polski rząd, który jest pod presją inwestorów, w zadowalający sposób był w stanie uzupełnić programy dla stoczni, nawet jeśli dostanie na to więcej czasu.
Pomogła interwencja Lecha Kaczyńskiego?
Prezydent Lech Kaczyński oceniał, że sytuacja polskich stoczni jest "niedobra, ale nie beznadziejna". Rozmawiał w poniedziałek z szefem KE Jose Manuelem Barosso o polskich stoczniach. - Mam nadzieję na pewne jeszcze przedłużenie tej sprawy - stwierdził prezydent.
W poniedziałek NSZZ "S" zaapelowała do szefów najważniejszych instytucji UE o "korzystną decyzję w sprawie polskich stoczni".
lad//mat
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. PAP