Wart 7 milionów dolarów, luksusowy apartament należący do finansowego oszusta Bernarda Madoffa, pójdzie pod młotek - donosi BBC. Dochód ze sprzedaży ma zasilić konta wierzycieli oszukanych przez oszusta wszechczasów.
W domu Madoffa policja zastała jego żonę, którą siłą zmuszono do opuszczenia apartamentu na nowojorskim Manhattanie. 67-letnia Ruth Madoff ostatecznie wyprowadziła się z domu, choć początkowo nie było wiadomo, gdzie ma teraz się podziać.
Oprócz samej nieruchomości, pod młotek ma pójść także jej wyposażenie. A okazało się, że Bernard Madoff lubił otaczać się kosztownymi przedmiotami. W apartamencie znaleziono m.in. fortepian Steinway'a wart 39 tys. dolarów. Były tam też kosztowne zegary, lampy i inne bibeloty - o łącznej wartości około 1,7 miliona dolarów. Nie zabrakło też obrazów, grafik i fotografii, wycenionych łącznie na 1,6 miliona dolarów.
Żona Madoffa zrzekła się roszczeń do sumy 80 milionów w rzeczach oraz 2,5 miliona w gotówce. Zrzekła się również praw do biżuterii wartej 2,6 miliona dolarów, futra z norek wycenionego na 12,5 tys. dolarów oraz futra z rosyjskich soboli wartego 36 tys. dolarów.
Konfiskata obejmie także inne nieruchomości Madoffa, m.in. wartą 11 milionów dolarów rezydencję w Palm Beach na Florydzie oraz szacowaną na 3 miliony dolarów posiadłość na Long Island.
"Oszust stulecia"
Sąd federalny w Nowym Jorku skazał Bernarda Madoffa na maksymalną możliwą karę - 150 lat więzienia. Uznano, że znany finansista i makler oszukał swoich klientów na łączną kwotę około 65 miliardów dolarów.
Madoff nazywany jest "oszustem stulecia". Jego oszustwo polegało na stworzeniu "piramidy finansowej", nazywanej za Oceanem "piramidą Ponziego", od nazwiska Włocha, który w latach dwudziestych ubiegłego wieku dokonał podobnego przestępstwa. Kombinacja polega na wypłacaniu obiecanych klientom zysków z nowych wpłat, dokonywanych przez nowych chętnych do dokonania "doskonałego interesu". Piramida działa tak długo, jak długo jest wystarczająco duży napływ nowych kapitałów.
Miał dobrą reputację
Bernard Madoff był przez lata szanowanym biznesmenem, prowadził dom maklerski i firmę doradztwa inwestycyjnego. Przez około 50 lat zdobył sobie zaufanie klientów, przeważnie członków nowojorskiej elity. Miał na tyle dobrą reputację, że przez pewien czas był nawet prezesem giełdy NASDAQ (elektroniczny rynek papierów wartościowych).
Wielu jego klientów straciło na inwestycjach oszczędności całego życia i żyje dziś ze skromnych emerytur państwowych. Ofiarami Madoffa były m.in. tak prominentne postacie jak słynny reżyser filmowy Steven Spielberg, czy kronikarz holocaustu Elie Wiesel. Do klientów należały też czołowe amerykańskie fundacje charytatywne.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24