- Polskę stać na sukces cywilizacyjny i gospodarczy - mówił gość Poranka TVN24 prof. Leszek Balcerowicz. Jego zdaniem, główną przeszkodą w jego osiągnięciu jest zniechęcający do pracy system podatkowy, szerokie przywileje emerytalne oraz rozdęte wydatki budżetu.
- Na pierwszym miejscu obniżyłbym podatki, sprawił, by więcej ludzi pracowało i zniósł przywileje emerytalne - tak zdaniem Leszka Balcerowicza powinna wyglądać droga Polski do dobrobytu. Były minister finansów widzi też potrzebę dokończenia prywatyzacji. Jak mówi, zaniechania byłego ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego w tej sprawie kosztowały gospodarkę pięć mld zł.
Nie dać się populistom...
Jak zauważa Balcerowicz, niskie podatki wymagają jednak dużego poparcia. - Ja staram się przekonywać do tego ludzi w Forum Obywatelskiego Rozwoju (fundacja, której szefem jest Leszek Balcerowicz - red.). To jest nasza droga do dobrobytu i liczę, że nie będzie w tej sprawie konfliktu między rządem a prezydentem - mówi.
- Trzeba sprawić, żeby więcej ludzi w Polsce pracowało. Można to zrobić obniżając podatki i znosząc przywileje emerytalne - dodał.
Leszek Balcerowicz starał się też rozwiewać obawy, które narosły wokół planów Platformy Obywatelskiej na wprowadzenie podatku liniowego. Przekonywał, że to właśnie taki rodzaj podatku przyczynia się do rozwoju gospodarczego.
- Na wprowadzeniu tego podatku powinno zależeć najbiedniejszym. Bo to w ich interesie leży, żeby gospodarka się rozwijała i powstawały w niej nowe miejsca pracy - uważa ekonomista. - Ludzie nie powinni dać się zwodzić polityce fałszywych świętych Mikołajów, którzy mówią „dam, dam, dam” nie mówiąc, że trzeba będzie za to zapłacić właśnie wyższymi podatkami - zaznacza.
... i uwolnić firmy
Kolejnym krokiem do „gospodarczego cudu” jest przyspieszenie prywatyzacji. Jego zdaniem, poprzedni rząd naraził Polskę na pięć mld zł strat paraliżując wyprowadzanie polityki z gospodarki. - Według obliczeń FOR, to minimalna cena zaniechań poprzedniego ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego – uważa Balcerowicz. Trzeba jak najszybciej dokończyć prywatyzację, aby politycy nie rządzili w przedsiębiorstwach. W tej kwestii - zdaniem Balcerowicza - ważne jest też uwalnianie małej przedsiębiorczości i tworzenie dobrych przepisów ograniczających korupcję i biurokrację.
- Obecny rząd kładzie słuszny nacisk na usunięcie przepisów, które utrudniają życie przedsiębiorcom – zaznaczył były minister. W jego opinii, musi zaistnieć presja na wszystkie osoby, które odpowiadają za nieodpowiednią legislację, owocująca tego typu przepisami.
Rząd bez wpływu na ceny
Leszek Balcerowicz, który przez wiele lat stał na czele banku centralnego (NBP) i Rady Polityki Pieniężnej wyjaśniał też, dlaczego Polacy borykają się z rosnącymi cenami.
- Obarczanie obecnego rządu za wzrost inflacji to obrzydliwa demagogia - uważa. - Jako ekonomista mogę powiedzieć, że z całą pewnością nie można obciążać obecnego rządu za inflację. Odpowiada za nią ta część członków Rady Polityki Pieniężnej, która opóźniała niezbędne leczenie, czyli podwyżkę stóp procentowych. Są też czynniki zewnętrzne, takie jak wzrost cen na świecie, na które nie mamy wpływu - tłumaczył Balcerowicz.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24