Tegoroczne straty linii lotniczych będą dwa razy większe niż pierwotnie szacowano. Jak podało międzynarodowe stowarzyszenie przewoźników IATA, 2009 rok linie mogą zamknąć prawie 5 miliardów dolarów pod kreską. Grudniowe szacunki mówiły jeszcze o stratach rzędu 2,5 miliarda.
Według IATA, bieżący rok przyniesie dalsze kurczenie się liczby pasażerów i spadki przychodów z frachtu lotniczego. Obserwowany spadek jest już głębszy nawet od tego, który dotknął przewoźników w wyniku wydarzeń z 11 września.
Szef IATA Giovanni Bisignani powiedział, że popyt na usługi przewoźników spada dużo szybciej, niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu i nie zmienią tego nawet niskie ceny ropy naftowej, które przekładają się na tańsze bilety.
Kryzys najmocniej da się we znaki liniom z regionu Azjii i Pacyfiku, najlepiej poradzą sobie z nim za to przewoźnicy z Ameryki Północnej.
- Perspektywy dla rynku mogą się co prawda poprawić pod koniec roku, ale żeby spodziewać się znaczącej poprawy w 2010 r., potrzeba więcej optymizmu niż realizmu - stwierdził Bisignani.
Jak podała IATA, zeszłoroczna strata branży lotniczej wyniosły łącznie 8,5 miliarda dolarów.
Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu