- W kryzysie potrzebne są osobowości i zachowania, które skupiają ludzi i dają nadzieję. Są potrzebni tacy przywódcy, którzy są wiarygodni, przekonujący i gotowi do podejmowania ryzyka - powiedział Aleksander Kwaśniewski podczas European Executive Forum w Warszawie. Tematem konferencji jest "Przywództwo w nowej rzeczywistości".
Były prezydent mówił przede wszystkim o roli przywódców we współczesnym świecie, szczególnie w czasach kryzysu.
- Kryzys i przywództwo to są kwestie ze sobą bardzo silnie związane - zaznaczył.
- Często powtarza się znane słowa Lwa Tołstoja, że "prawdziwe znaczenie przywództwa dostrzegamy dopiero w czasach kryzysu." W czasach równowagi, spokoju i rozwoju dobre przywództwo sprowadza się do sprawnej administracji i w gruncie rzeczy to wystarcza. W kryzysie potrzebne są osobowości i zachowania, które skupiają ludzi i dają nadzieję. Są potrzebni tacy przywódcy, którzy są wiarygodni, przekonujący i gotowi do podejmowania ryzyka - dodał Kwaśniewski.
Wyraziści liderzy
- W obliczu kryzysu na Ukrainie, Europa potrzebuje liderów i wyrazistego, zdecydowanego przywództwa, które potrafi komunikować się ze społeczeństwem - podkreślił.
Były prezydent odwołał się do Winstona Churchilla, Charlesa de Gaulle'a i Willy'ego Brandta.
- Byli to ludzie, którzy mimo wszystkich trudności podejmowali decyzje zgodne z interesami długoterminowymi i swojego kraju i całej społeczności międzynarodowej - zaznaczył.
Nostalgie za odrębnością
- Dzisiaj wielu polityków bierze pod uwagę władzę jako wartość samą w sobie, kieruje się bieżącymi sondażami i słupkami poparcia, często ucieka do retoryki populistycznej i co gorsza nacjonalistycznej. Solidarność jest często zastępowana zbiorową kontrolą i wzajemnym oglądaniem się na innych przez ramię. Niepewność i utrata zaufania do rządzących sprawia, że w wielu europejskich krajach budzą się nostalgie za odrębnością, poszukiwaniem własnej ścieżki rozwoju. Ten grupowy egoizm narodowy może nas sprowadzić na manowce - podkreślił Kwaśniewski.
Jak zaznaczył, kryzys na Ukrainie i problemy w pogłębianiu integracji europejskiej nie są zjawiskami prostymi i trudno tutaj znaleźć łatwe recepty.
- Sprzyja temu fakt, że pokolenie będące u władzy jest pokoleniem wolnym od dramatycznych doświadczeń II wojny światowej i budowaniem wspólnej Europy zaraz po niej. Nie mają tego poczucia dramatyzmu, które towarzyszyły tamtym decyzjom. W duchu spokoju i stabilizacji ostatniego dwudziestolecia mają przekonanie, że wielkie zagrożenia, które dzisiaj widzimy nie muszą być aż tak straszne i nie muszą prowadzić nas do końca historii - powiedział były prezydent.
Świat w niebezpieczeństwie
Według niego świat znalazł się w sytuacji bardzo niebezpiecznej.
- Zastąpiliśmy równowagę strachu jaka panowała w okresie zimnej wojny równowagą współzależności. W globalnym świecie okazało się zjawiska kryzysowe nawet w najbardziej odległych miejscach wpływają na nasz los i nie można na nie patrzeć bez reakcji. Receptą na świat współzależności musi być solidarność. Byłoby źle, gdybyśmy szli w odwrotną stronę i uznawali, że odpowiedzią na kryzysy globalnego świata jest ucieczka w egoizm i nacjonalizm - zaznaczył.
European Executive Forum w Warszawie, to impreza, podczas której liderzy biznesu, polityki i nauki dyskutują o wyzwaniach dla współczesnych przywódców. TVN24 Biznes i Świat jest patronem medialnym wydarzenia.
Autor: ToL//bgr / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: tvn24