5 mld zł - tyle zarobił Skarb Państwa na prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która w środę zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Ci, którzy chcieli zarobić kupując jej akcje, przeliczyli się. Wbrew zapowiedziom debiut węglowego giganta nie przyniósł dużych zysków drobnym akcjonariuszom.
Na tym debiucie zarobić mieli wszyscy i sprzedający czyli Skarb Państwa i drobni ciułacze, którzy skusili się na akcje jastrzębskiej spółki. Ci drudzy mogą czuć się zawiedzeni. Wśród tych, którzy skusili się na akcje koksowniczego giganta, była Iwona Widomska.
- Myślałam początkowo, że zarobię na tym około 45 procent, bo takie były prognozy. Późniejsze prognozy mówiły o 10-15 procentach, w związku z czym z 5 tysięcy byłoby to jakieś 500 złotych, czyli całkiem dużo. Finalnie zarobiłam na tym trzydzieści parę złotych - mówi pani Iwona.
Na pocieszenie od wicepremiera Waldemara Pawlaka zapewne usłyszałaby to samo, co jedna z dziennikarek w dniu giełdowego debiutu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. - Proszę państwa jesteście przezabawni... cała giełda jest na minusie, a JSW na plusie i pani jeszcze narzeka?! No naprawdę... - stwierdził wicepremier.
Imponujące warunki
Spółka, która osiągnęła ponad półtora miliarda złotych zysku, przeszła długą i wyboistą drogę. Strajki i protesty górników, miesiące rozmów i negocjacji ze związkami zawodowymi, w końcu niezgoda w rządzie i koalicji PO i PSL - między ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i wicepremierem Waldemarem Pawlakiem co do tego, kiedy sprywatyzować węglowego giganta.
Ceną, jaką spółka musiała zapłacić za spokój, były warunki, które związkowcom JSW udało się wynegocjować. Pakiet socjalny dla pracowników JSW wygląda imponująco. Mogą liczyć na podwyżki i nieodpłatne akcje. Dostali gwarancję zatrudnienia przez 10 lat. Poza tym Skarb Państw wciąż jest większościowym akcjonariuszem. A do tego 160 milionów złotych zysków, jakie spółka wypracowała, przeznaczono na nagrody - średnio po ponad cztery tysiące złotych na pracownika.
- Zarząd JSW rzeczywiście kupił spokój na czas debiutu. Choć jak myślę, nie tylko na ten czas. Porozumienie zawarte pomiędzy związkami zawodowymi, a zarządem uspokoi sytuację na kilka może kilkanaście miesięcy. W żadnym wypadku nie należy sądzić, że problem związku został rozwiązany - mówi Paweł Cymcyk analityk giełdowy, AZ Finance.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24