Kulczyk Investments nie zamierza się pozbywać akcji Kulczyk Oil Ventures - spółki, która wkrótce ma zadebiutować na giełdzie w Warszawie. - To dla nas jedno z najważniejszych, bo najbardziej obiecujących, aktywów - mówi w rozmowie z pb.pl Dariusz Mioduski, prezes KI. KOV zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego.
Zdaniem Mioduskiego, Kulczyk Oil Ventures (KOV) to jedno z najbardziej obiecujących aktywów KI i grupa nie zamierza pozbywać się jego akcji. - KOV to spółka, jakiej, ze względu na biznesowy model poszukiwawczo-wydobywczy jeszcze na warszawskim parkiecie nie było. Dotychczas zainwestowaliśmy w KOV 240 mln zł. Traktujemy ją jako inwestycję długofalową, ze wszelkimi tego konsekwencjami. Firma wpisuje się w naszą znacznie szerszą strategię energetyczną - mówi prezes KI, który zasiada jednocześnie w radzie dyrektorów KOV. Dodaje, że KI nie zamierza sprzedawać akcji KOV w ofercie publicznej.
KOV na GPW
Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt emisyjny KOV. Oferta publiczna obejmuje do 325 mln akcji nowej emisji. Spółka informowała wcześniej, że chce pozyskać około 100 mln euro.
Giełdowy debiut spółki zapowiadany był od kilku miesięcy. Najpierw planowano go w maju, potem przesunięto na ostatni kwartał zeszłego roku, ale pod koniec pierwszego półrocza przedsiębiorca zdecydował, że jeszcze poczeka. Tłumaczył to oczekiwaniem na poprawę koniunktury giełdowej.
Kulczyk Oil Ventures powstało z przekształcenia kanadyjskiej firmy nafciarskiej Loon Energy Inc. notowanej na giełdzie w Toronto. Główny majątek KOV to koncesje na poszukiwanie i eksploatację złóż ropy i gazu w Syrii i w sułtanacie Brunei w Azji Południowo-Wschodniej. Właśnie na poszukiwaniu podmorskich złóż u wybrzeży Brunei skupia się Kulczyk.
Kulczyk kontra Krauze
KOV będzie konkurentem innej poszukiwaczo-wydobywczej spółki notowanej w Warszawie - Petrolinvestu Ryszarda Krauzego. Zdaniem analityków rywalizacja posłuży akcjonariuszom obydwu spółek.
- Zakup akcji spółek poszukiwawczo-wydobywczych to inwestycja długoterminowa. Niekiedy od chwili przyznania koncesji poszukiwawczej do rozpoczęcia eksploatacji ropy naftowej upływa nawet 15 lat. Pojawienie się na parkiecie drugiej, obok Petrolinvestu, spółki z tego samego segmentu rynku jest jednak dla inwestorów bardzo atrakcyjne. Będą mieli choćby możliwość porównywanie działalności obu firm. Co ważne, gdy na polu jednej z nich tryśnie ropa, na pewno pomoże to notowaniom rywala. W przyszłości można też spodziewać się wielu ciekawych scenariuszy: na przykład współpracy w segmencie wydobywczym między KOV a krajowymi koncernami naftowymi – mówi pb.pl Renata Miś, analityk AmerBrokers.
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24