W większości urzędów, mimo poszukiwania oszczędności, urzędników wciąż przybywa - zauważa "Gazeta Prawna". Niektóre z nich zatrudniły od początku roku prawie dwa razy więcej pracowników, niż ich zwolniły.
Jako przykład "GP" podaje Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki, gdzie od stycznia tego roku zatrudniono 71 osób, a zwolniono 39.
Podobna sytuacja jest w ministerstwach, gdzie większość pracowników odchodzi dobrowolnie z urzędów, a w tym samym okresie zatrudnianych jest nawet dwukrotnie więcej osób. Tak jest np. w resorcie zdrowia, z którego od stycznia 2009 r. odeszło 42 pracowników, ale tylko trzem osobom została wypowiedziana umowa przez pracodawcę - pisze "GP". W tym okresie Ministerstwo Zdrowia zatrudniło aż 82 osoby.
Podobnie jest w resorcie rolnictwa, gdzie z urzędu odeszło 20 osób, a w tym samym czasie zatrudniono 58 pracowników. Ministerstwa wyjaśniają, że tak duży wzrost zatrudnienia wynika z nowych zadań związanymi z realizacją programów unijnych.
Więcej zadań
Dlaczego zatrudnienie w urzędach wciąż rośnie? Dyrektorzy generalni podkreślają, że coraz więcej obowiązków zmusza ich do zatrudniania nowych pracowników. W efekcie nie wykluczają, że w 2010 roku też będą zwiększać zatrudnienie. Uzależniają to jednak od środków budżetowych przeznaczonych na wynagrodzenia.
– Jeśli otrzymamy mniej pieniędzy na wynagrodzenia, a zadań wciąż będzie przybywało, to będziemy zatrudniać więcej osób za mniejsze wynagrodzenia – wyjaśnia w rozmowie z "GP" Elżbieta Szatyńska-Gortap z Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24