Dwie osoby nie żyją, a 13 miast znalazło się pod policyjnym dozorem. To bilans gigantycznych zamieszek, jakie wybuchły wczoraj w południowo-wschodniej Kolumbii.
Tysiące ludzi wyszło na ulicę, bo w wyniku bankructwa jednego z funduszy inwestycyjnych straciło oszczędności całego życia.
Fundusz, którego polska nazwa brzmi "Łatwe pieniądze, szybka gotówka", obracał sumą nawet 270 milionów dolarów.
Firma zbankrutowała w środę. Jej właścicielowi udało się uciec z Kolumbii i nie wiadomo, gdzie się teraz znajduje.
Z zajętych kont funduszu, policji udało się odzyskać tylko 26 milionów. Ale kolumbijski prezydent Alvaro Uribe zapewnił, że wszystkim obywatelom, którzy stracili oszczędności, zostaną wypłacone rekompensaty.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn