Koszty wprowadzenia europejskiej waluty mogą być niemałe. Słowaccy analitycy wyliczyli, że przestawienie średniej wielkości firmy produkcyjnej zatrudniającej do 1000 osób kosztowało tam 400 tys. euro.
– W przypadku dużego banku te koszty wzrastają już do 20–30 mln euro. Średnio firma słowacka na dostosowanie systemów informatycznych, kas fiskalnych, zmiany sposobu fakturowania, nowe druki firmowe itp. wydała tysiąc euro na jednego pracownika - wyjaśnia Jakub Bojanowski, partner w dziale zarządzania ryzykiem Deloitte.
Bojanowski zastrzega jednak, że koszty mogą różnie wyglądać w różnych firmach. – Oddział Banku Zachodniego przejmie zapewne system z centrali i tak naprawdę nie będzie to dla niego żaden koszt – mówi ekspert.
Niektórzy już wprowadzili euro
Tak jest np. w Deutsche Banku PBC. – W relacjach z centralą od dawna posługujemy się euro, a kredytów udzielamy w różnych walutach, dysponujemy więc programami, które od ręki pozwolą nam przejść na euro – wyjaśnia Marek Kulczycki, prezes DB PBC.
Gorzej będą miały mniejsze przedsiębiorstwa, które muszą wymienić całe oprogramowanie, szczególnie gdy mają u siebie jeszcze np. kasy fiskalne starszego typu. Jeśli firmy korzystają z w miarę nowego sprzętu, to wystarczy przeprogramować systemy i zmienić pewne parametry, a to tak naprawdę oznacza kilka dni pracy dla informatyków.
Jestem skłonny liczyć korzyści, jakie da nam stabilizacja kursowa, nie koszty. Tym bardziej że już dziś wszystkie raporty przygotowujemy w euro
Podobnego zdania jest dyrektor generalny zakładów mięsnych Maciej Duda. – Jestem skłonny liczyć korzyści, jakie da nam stabilizacja kursowa, nie koszty. Tym bardziej, że już dziś wszystkie raporty przygotowujemy w euro – mówi Duda.
Wyzwanie dla banków
Największe wyzwanie związane z zamianą złotego na euro czeka bank centralny, który dla nowej waluty będzie musiał wybudować nowe skarbce. Decyzja o tym, gdzie zostaną zlokalizowane, już zapadła.
– Co i kiedy trzeba będzie zrobić, wyniknie z rządowego harmonogramu, wtedy też zacznie się liczenie kosztów – mówi Mirosław Gronicki, były minister finansów.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24