Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację członkom konsorcjum budującego terminal LNG w Świnoujściu w sporze o ponad miliard zł z tytułu rzekomo niezapłaconego podatku VAT. NSA orzekł, że w tej sprawie VAT-u płacić nie trzeba było.
W czwartek NSA oddalił ostatnią z trzech kasacji ministra finansów od wcześniejszych wyroków wojewódzkich sądów administracyjnych w Warszawie i Poznaniu, uchylających interpretację indywidualną ministra finansów w przedmiocie podatku od towarów i usług z tytułu opodatkowania rozliczeń w ramach umowy o konsorcjum. Sprawy członków konsorcjum - Saipem, Techint i PBG były rozpatrywane oddzielnie. - Sąd potwierdził, że konsorcjanci nie muszą naliczać VAT z tytułu rozliczeń wewnętrznych, które nie są związane ze świadczeniem usług lub dostawą towarów - poinformował Andrzej Pośniak, partner w kancelarii CMS Cameron McKenna, który w sporze reprezentował konsorcjum. Podkreślił, że spór dotyczył bardzo poważnej kwoty, przekraczającej miliard złotych plus odsetki za cztery lata. Jak wyjaśnił prawnik, konsorcjum jest skonstruowane w ten sposób, że np., gdy jeden z konsorcjantów dostarcza usługi inżynieryjne o określonej wartości, wystawia na to fakturę liderowi konsorcjum. Natomiast lider wystawia fakturę łączną na zamawiającego, czyli Polskie LNG. W efekcie, tłumaczył Pośniak, gdy spółka ta zapłaci, to na koniec udział w zysku rzeczonego konsorcjanta będzie znacznie większy niż kwota na wystawionej przez niego fakturze, na konto otrzyma znacznie więcej z zysku.
VAT na wszystko
Fiskus w swojej interpretacji uznał, że wszystkie te rozliczenia, czyli udział w zysku konsorcjum powinny zostać obłożone VAT. Konsorcjanci twierdzili, że VAT należy się tylko od wartości figurującej na fakturze. - Udział w zysku nie wiąże się z żadną dostawą usługi czy towaru, a tylko w przypadku usługi czy towaru trzeba płacić VAT - podkreślił Pośniak. Jak podkreślił NSA w uzasadnieniu orzeczenia ws. PBG, sposób podziału kosztów i przychodów, jak również rozliczenia międzyokresowe w obrębie konsorcjum, nie wiążą się z żadnym przekazywaniem władztwa ekonomicznego nad towarami, zatem nie podlegają VAT. Terminal LNG w Świnoujściu, którego częścią będą dwa zbiorniki o pojemności 160 tys. m sześc. każdy, pozwoli na sprowadzanie do Polski do 5 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, z możliwością powiększenia tej zdolności do 7,5 mld m sześc. rocznie. Według oficjalnego harmonogramu terminal ma być gotowy do przyjmowania skroplonego gazu w 2015 r. Inwestycja jest pierwszym tego typu projektem w Europie Środkowo-Wschodniej. Całkowity koszt terminalu to obecnie ok. 3 mld zł, a wydatki kapitałowe związane z oddaniem do użytku wszystkich instalacji zostały oszacowane na około 4,5 mld zł. Rząd uznał tę inwestycję za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Do jego budowy powołano spółkę celową Polskie LNG S.A. - w całości należącą do operatora systemu przesyłowego gazu, spółki Gaz-System.
Prawie 90 procent
Jak podało w czwartek Polskie LNG, zgodnie z informacją przedstawioną przez generalnego realizatora inwestycji - konsorcjum na czele z włoską firmą Saipem - stan zaawansowania prac przy terminalu przekroczył w maju br. 89,5 proc. Spółka poinformowała, że w najbliższym czasie rozpocznie się tzw. próba wodna zbiornika, dzięki której będzie można sprawdzić szczelność i wytrzymałość. W czasie tej próby zbiornik zostanie napełniony stu milionami litrów wody morskiej, doprowadzonej do niego tymczasowymi rurociągami. Zbiornik będzie wypełniony wodą przez osiem dni. W tym czasie sprawdzane będzie osiadanie - czy nie przekracza przyjętych norm. Woda zostanie następnie przepompowana do prób w drugim zbiorniku, a następnie w zbiornikach rozpocznie się proces osuszania oraz wstępnego schładzania konstrukcji azotem.
Autor: mn/klim/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: polskielng.pl