Konsorcjum, którego liderem jest brytyjsko-holenderski koncern Royal Dutch Shell wygrał piątkowy przetarg na wydobycie ropy z wielkich pól naftowych Mandżun w rejonie Basry, w Iraku. Drugie, mniejsze pole wylicytował chiński CNPC. Ale to stosunkowo mały sukces, bo na aukcję irackie władze wystawiły 10 pól naftowych.
Agencja Associated Press zauważa, że przyczyną takiego obrotu spraw były obawy o bezpieczeństwo. Zawarte porozumienia dotyczą dwóch pól leżących na względnie spokojnym południu kraju.
Wbrew oczekiwaniom nie znalazł się chętny na eksploatację jednego z największych pól, szacowanego na ponad 8 mld baryłek złoża Wschodni Bagdad.
Tylko dwóch chętnych
Jak poinformował iracki minister ds. ropy Hussain al-Shahristani, Shell i malezyjski koncern Petronas obejmą zasoby Mandżun, które szacuje się na ok. 12,9 mld baryłek.
Przetarg na eksploatację mniejszego pola naftowego Halfaja, którego zasoby szacowane są na ok. 4,1 mld baryłek, wygrało konsorcjum kierowane przez chiński koncern CNPC. W jego skład prócz posiadającej połowę udziałów chińskiej kompanii wchodzi też francuski Total (25 proc.) i Petronas.
Pierwszy przetarg też bez sukcesu
Przetarg, który ruszył w piątek, jest drugim od czasu inwazji Stanów Zjednoczonych na ten kraj w 2003 roku. Łącznie oferta dotyczy niemal jednej trzeciej znanych zasobów energetycznych Iraku. O 20-letnie kontrakty ubiegają się 44 firmy.
W pierwszym przetargu - przeprowadzonym w czerwcu - wylicytowano do użtkowania osiem pól naftowych i gazowych. Niemniej dotąd podpisano kontrakty tylko z BP i CNPC. Inne koncerny odrzuciły warunki finansowe nałożone przez Irak.
Zasoby wystawionych na przetarg pól obejmują - jak pisze agencja AFP - 41,2 mld baryłek ropy. Irackie zasoby ropy należą do największych na świecie.
Źródło: Reuters, PAP, wsj.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu