Czy wiedzieliście, że najbardziej w naszym kraju zadłużają się barany? Oczywiście te zodiakalne. Albo, że najstarszym dłużnikiem jest 99-latek, choć rekordzistą wśród staruszków jest 96-latek z woj. kujawsko-pomorskiego, który do spłacenia ma nieco ponad 21 tysięcy złotych. Bez względu na skale zadłużenia i jego charakter, z pewnością prędzej czy poźniej zajmą się nim komornicy, którzy postanowili nieco ocieplić swój wizerunek.
W całym kraju Krajowa Rada Komornicza otworzyła swe podwoje dla interesantów, czyli mówiąc krótko - dłużników. Porady, instrukcje, jak wyjść z kłopotów - wszystko po to, by ocieplić swój wizerunek wśród tych, którzy składają się na tę statystykę.
Zdecydowana większość zadłużenia to zagrożone należności banków, na samym końcu mandaty za jazdę bez biletu... i to wszystko składa się na niespełna 100 miliardów złotych.
Nie ma wyjścia, trzeba polubić?
- Komornik to funkcjonariusz publiczny, prawnik, to jest po prostu osoba, która zajmuje się realizacją orzeczeń sądowych. No wydaje się, że nie ma innego wyjścia tylko polubić komornika, bo proszę zwrócić uwagę, w przeciwnym razie orzeczenia sądowe będą tylko na papierze - mówi dr Jarosław Świeczkowski, prezes Krajowej Rady Komorniczej.
Może i prawda, ale równie jasne jest, że komornik szczególnie ciepło się nam nie kojarzy. Czego najlepszym dowodem krótka uliczna sonda. Wystarczy zapytać na ulicy, czy komorników da się lubić. - W ogóle nie da się lubić - odpowiada pierwszy napotkany na ulicy przechodzień. Następnego aż strach się pytać.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24