Pogrążona w kryzysie Ukraina cały czas stara się o pomoc ze strony Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale nie jest o nią łatwo. Takich warunków jak MFW nie stawia jednak Rosja, która właśnie - jak podaje agencja Reutera - pożyczyła Kijowowi 2 miliardy dolarów.
- Jako część zagranicznych pożyczek dozwolonych przez prawo, pożyczyliśmy od Rosji - ujawniło Reuterowi źródło w ukraińskim rządzie, nie zdradzając jednak szczegółów.
Ukraina stara się cały czas o pożyczkę od MFW w wysokości aż 19 mld dolarów, by odbić się od kryzysu, który zdołował jej gospodarkę w ubiegłym roku aż o 15 proc.
Ale warunki stawiane Kijowowi przez MFW są twarde i jak do tej pory Ukraińcy ich nie spełnili. Przyznaną już w ubiegłym roku pomoc w wysokości ponad 16 mld dolarów wstrzymano przez zbytnią opieszałość ukraińskich władz w zaciskaniu pasa.
21 czerwca w Kijowie odbędzie się kolejna tura rozmów MFW-Ukraina, ale jej pozytywne rezultaty są wątpliwe. Wicepremier Siarhiej Tihipko już zapowiedział, że Kijów traktuje Moskwę jako alternatywne dla MFW źródło pożyczek.
Ambitne plany Janukowycza
Plany reform prezydenta Wiktora Janukowycza są ambitne i w ciągu 10 lat mają wprowadzić jego kraj do grona 20 najbardziej rozwiniętych państw świata.
Na początku czerwca w swym programie prezydent zapowiedział m.in. zniżenie deficytu budżetowego, złagodzenie polityki podatkowej, oraz ograniczenie wpływu administracji państwowej na działalność biznesową.
Janukowycz chce także większej autonomii finansowej ukraińskich regionów, bardziej intensywnego handlu z krajami Unii Europejskiej i Wspólnoty Niepodległych Państw, oraz odnowienia zamrożonej obecnie współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Szef państwa podzielił się również planami restrukturyzacji w dziedzinie energetyki, przemysłu paliwowego i gospodarki komunalnej, mówił o potrzebie modernizacji infrastruktury transportowej, oraz podwyższenia efektywności rolnictwa.
Źródło: reuters, pap