Skandal związany z teksańskim miliarderem Allenem Stanfordem zatacza coraz szersze kręgi. W Kolumbii, Wenezueli i Ekwadorze tłumy zdesperowanych klientów banków z jego grupy szturmują placówki i próbują odzyskać oszczędności. Miliarder podejrzewany jest o defraudację co najmniej 8 miliardów dolarów.
Amerykańskim władzom na razie nie udało ustalić się miejsca pobytu Stanforda. Według CNBC miliarder próbował wynająć w Houston prywatny samolot, ale nie zaakceptowano jego karty kredytowej.
Amerykańska Agencja Kontroli Finansowej złożyła do sądu federalnego w Dallas formalne oskarżenie wobec Sir Allena Stanforda i jego dwóch współpracowników z Stanford Financial Group. Zarzucono im nieuczciwą sprzedaż wysokooprocentowanych obligacji o łącznej wartości 8 miliardów dolarów.
Notowania zawieszone
W Kolumbii i Ekwadorze zawieszono giełdowe notowania spółek Stanforda. Według FBI miliarder może być też zamieszany w pranie brudnych pieniędzy meksykańskiego kartelu narkotykowego.
Stanford International Bank oferował nadzwyczaj wysokie oprocentowanie dla swoich obligacji, wielokrotnie przekraczające proponowane przez tradycyjne banki. Obecnie bank Stanforda znalazł się pod zarządem komisarycznym.
Allen Stanfrod jest znanym finansistą, filantropem i sponsorem sportu. Wszystkie aktywa jego grupy sięgają 50 miliardów dolarów, a jego bank ma 30 tysięcy klientów pochidzących ze 136 krajów.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, fot. EPA