- Realne zyski z lokat zakładanych w zeszłym roku, kiedy banki prowadziły wojnę na oprocentowanie depozytów, osiągnęły poziomy nie notowane od kilku lat - wynika z wyliczeń Open Finance. Ci, którym czas lokaty właśnie się skończył, wyciągnęli na czysto - odliczając inflację - nawet o 4,2 proc. więcej niż włożyli.
Najwięcej zarobiły osoby, które założyły lokatę przed rokiem. Dzięki temu, że banki pod koniec zeszłego roku rozpoczęły wojnę depozytową, aby zebrać jak najwięcej pieniędzy, których nit nie chciał wtedy pożyczać, to realny średni zysk z takiej inwestycji osiągnął 4,2 proc.
Dotyczy to depozytów, które rok temu oferowano z oprocentowaniem na poziomie 9,4 proc. w skali roku. A najlepsza roczna lokata w listopadzie dawała nawet 6,4 proc. w skali roku.
We wcześniejszych latach realne zyski z najlepszych depozytów nie były już tak wysokie. Na przykład te z 2006 roku przyniosły nawet realną stratę.
Jeśli chodzi o osoby ostatnio zakładające lokaty to mogą one liczyć na wypracowanie realnego zysku. Zważywszy na to, że inflacja będzie niższa niż obecnie, to można liczyć na 2,7 proc. realnego zysku. Jeśli jednak ktoś zdeponuje teraz pieniądze za mniej niż 2,97 proc. w skali roku w rzeczywistości straci, bo zarobione odsetki zostaną w całości zjedzone przez inflację i Podatek Belki.
Źródło: Open Finance
Źródło zdjęcia głównego: TVN24