Polska gospodarka hamuje, bezrobocie utrzymuje się na poziomie najwyższym od 6 lat. Do tego w lipcu do urzędów pracy trafiła rekordowa liczba zgłoszeń o planowanych zwolnieniach grupowych - ustaliła "Rzeczpospolita".
Czarne prognozy ekonomistów zapowiadają bezrobocie w wysokości 14 proc. na koniec 2012 roku. Oznaczałoby to, że do tego czasu dotychczasową pracę straci około 250 tys. osób jeszcze dziś pracujących.
Ze statystyk Ministerstwa Pracy, do których dotarła gazeta, wynika, że w pierwszym miesiącu wakacji zwolnienia grupowe zapowiedziały 174 firmy. Mają one objąć aż 9,2 tys. osób, czyli ponad dwa razy więcej niż przed rokiem.
Bankowe zwolnienie
Największe zwolnienia zostaną przeprowadzone w branży finansowej. Pracę straci tam 2,6 tys. osób m.in. z powodu zamykania oddziałów banków.
Polski lider ubezpieczeniowy PZU też zaoszczędzi na pracownikach zwalniając 369 osób. 518 ma dostać wypowiedzenia zmieniające - oznaczające zmianę warunków pracy, informuje "Rz".
Każdy odczuje kryzys
Gigantyczną redukcję etatów niesie za sobą upadek popularnej sieci delikatesów Bomi, w efekcie czego bez zatrudnienia zostanie 735 osób. - Do tego dojdzie 230 zwolnionych pracowników z Animeksu, firmy zajmującej się przetwórstwem mięs - dodaje "Rz" Zdzisław Szczepkowski, szef WUP w Olsztynie.
Na razie nie zaobserwowano zapowiadanych zwolnień w budownictwie. Według ekspertów tę branżę cięcia mają dotknąć dopiero pod koniec roku. Jak informuje "Rz", jedno z większych zwolnień zapowiedział Mostostal planując pozbawienie pracy 410-439 osób.
W lipcu redukcje zapowiedziano m.in. w Banku DnB Nord Polska, sieci Orange, Agencji Rynku Rolnego i lokalnych jednostkach wojskowych.
Autor: zśmtom / Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu