Czy w 2010 roku ceny prądu spadną? Niewykluczone, ponieważ Urząd Regulacji Energetyki nakazał elektrowniom i elektrociepłowniom zwrot 300 mln zł z puli za przedterminowe rozwiązanie kontraktów długoterminowych na sprzedaż prądu - donosi "Gazeta Prawna".
Elektrownie i elektrociepłownie dostały w 2008 roku około 1,75 mld zł. Ta kwota to zaliczka na poczet rekompensaty, jaką energetyka ma otrzymać w zamian za przedterminowe rozwiązanie kontraktów długoterminowych na sprzedaż prądu. Jednak, ponieważ – zgodnie z ustawą – wysokość rekompensaty zależy m.in. od wyników operacyjnych elektrowni, Urząd Regulacji Energetyki co roku musi sprawdzić, czy energetycy nie dostali zbyt dużych kwot. URE zweryfikował właśnie wysokość kwot przekazanych w 2008 roku. I okazało się, że elektrownie oraz elektrociepłownie będą musiały oddać 300 mln zł.
Kłopot w tym, że na owe 1,75 mld zł zrzucają się wszyscy odbiorcy energii. Suma ta pochodzi z tzw. opłaty przejściowej, wliczonej w cenę prądu - pisze "GP".
Na podstawie stawek tej opłaty na 2009 rok Urząd Regulacji Energetyki oszacował, że w przypadku gospodarstw domowych opłata stanowi ok. 10 proc. kosztów dystrybucji prądu, a 4,8-4,9 proc. łącznych kosztów dystrybucji i samej energii.
Szansa na mniejsze rachunki
Nie ma możliwości jednak, żeby odbiorcy dostali zwrot nadpłaconych sum. Nie pozwalają na to przepisy. Jest natomiast szansa, że o nadpłatę z 2008 roku zostanie zmniejszona opłata przejściowa w 2010 roku, dzięki czemu nieco obniżą się rachunki za prąd.
Decyzję o tym musi jednak podjąć Urząd Regulacji Energetyki.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu