Trzy największe japońskie marki samochodowe znacząco zwiększają produkcję: dla niektórych to znak, że globalne zapotrzebowanie na samochody jest większe, mimo światowego kryzysu ekonomicznego i słabej kondycji amerykańskich producentów aut.
Produkcja samochodów trzech największych japońskich producentów aut w lipcu osiągnęła nie notowane od dawna poziomy. Tylko Nissan, w stosunku do zeszłego roku, zanotował wzrost produkcji globalnej aż o 27 procent.
Globalna produkcja Hondy w lipcu br. skoczyła o 18 proc. w stosunku do zeszłego roku, a Toyoty - o 9 proc., co oznacza 720 tys. 923 samochody tego Toyoty wyprodukowane na całym świecie tylko w lipcu. Podczas gdy sprzedaż amerykańskich samochodów drastycznie zmalała, Japończycy ze swoją Hondą, Toyotą i Nissanem zawojowali np. rynek rosyjski i chiński.
Dobra reputacja na czasy oszczędności
Analitycy rynku samochodowego są zdania, że Nissan, Toyota i Honda korzystają ze swojej reputacji samochodów paliwooszczędnych: na świecie z powodu wielkiego zapotrzebowania i kryzysu na rynku surowców panuje obecnie tendencja kupowania samochodów właśnie oszczędzających paliwo - ekonomicznych, małych lub ekologicznych.
Inni tną i zmieniają plany
Japońskie marki samochodowe radzą sobie najwyraźniej znacznie lepiej niż ich amerykańscy rywale. Najpotężniejsi producenci samochodów w Stanach, tacy jak General Motors, nie tylko ograniczają produkcję, ale też zamykają całe linie produkcyjne aut większych, a tym samym droższych w obsłudze, i przestawiają się na modele mniejsze i oszczędniejsze.
Straty mniejsze niż u konkurentów
Toyota, co może dziwić, jeszcze na początku lipca ogłosiła, że jej przychody spadły w drugim kwartale roku aż o 28 procent. Japoński producent zarobił na czysto w tym terminie 353, 7 mld jenów (3,2 mld dol.), a porównywalnie, w tym samym okresie w roku poprzednim, było to 491,5 mld jenów.
Jednakże, zestawienia strat Japończyków blakną w porównaniu z gigantycznymi stratami amerykańskich konkurentów. General Motors zanotował ostatnio straty w wysokości 15,5 mld dol. za drugi kwartał, natomiast straty Forda w porównaniu z zeszłym rokiem to 8,7 mld dolarów.
Źródło: BBC