Ceny jajek idą na rekord. To już prawdziwe jajeczne szaleństwo! Według pesymistów do świąt jajka zdrożeją nawet do złotówki za sztukę. Powodów jest kilka. Po pierwsze w styczniu weszła unijna dyrektywa, która narzuciła na hodowców kur obowiązek wymiany klatek na większe. Za luksus i komfort niosek płacą zaś klienci. Po drugie - zbliża się Wielkanoc. W tym czasie popyt rośnie nawet trzykrotnie, co bezwzględnie wykorzystują hodowcy i handlarze.
Jaja drożeją od początku roku, ale ostatnie trzy tygodnie to już prawdziwa jajeczna gorączka. Ceny wzrosły o kilkadziesiąt procent. Zresztą nie tylko w Polsce.
Jak wyliczyła Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), powołując się na dane Komisji Europejskiej, średnio w całej Unii w lutym były o 42 proc. droższe niż rok wcześniej. W Polsce w marcu jajka klasy L, czyli duże, kosztowały o ponad 77 proc. więcej niż przed rokiem. W stosunku do przeciętnej z ostatnich pięciu lat, jaja zdrożały o jedną trzecią.
W pierwszym tygodniu marca ceny też rosły - średnio o 10 proc. w stosunku do poprzedniego tygodnia. Co gorsza, w ocenie ekspertów to nie koniec podwyżek. - W ciągu najbliższego miesiąca jajka mogą podrożeć o kolejne 20-30 procent - ocenia w rozmowie z TVN24 Karol Tylenda, prezes Giełdy Rolno-Towarowej w Białymstoku. Niewykluczone, że wkrótce ceny przebiją poziom 1 zł za sztukę.
Jaja gwałtownie drożeją też w innych krajach Unii. Np. w Bułgarii ceny są już tak wyśrubowane, że minister rolnictwa Mirosław Najdenow zwrócił się do Polski o pomoc prosząc o większy eksport jaj konsumpcyjnych. Zwracając się do polskiego ministra Marka Sawickiego, Najdenow podkreślał, że jajka w Bułgarii są obecnie droższe niż w Paryżu, Berlinie i Brukseli.
Komfort niosek
Według ekspertów Banku Gospodarki Żywnościowej podwyżki cen jaj w całej Unii są konsekwencją zakazu stosowania starych klatek w chowie kur niosek. W klatkach nowego typu jest mniej kur niż dotychczas. Mają one minimum 35 centymetrów wysokości i m.in. grzędę. W wyniku decyzji KE część hodowców zrezygnowała z produkcji, a część dostosowuje produkcję. Proces ten ma być zakończony do końca lipca 2012 r. Jednak jaja pochodzące ze starych klatek nie mogą trafiać na rynek, a jedynie mogą być sprzedawane do przemysłu przetwórczego.
W opinii ekspertów BGŻ niewykluczone, że w połowie roku jajka będą nawet o ponad 100 proc. droższe niż w połowie ubiegłego roku, kiedy były stosunkowo tanie. "Prognozujemy, że w całym 2012 r. jaja będą o 30-70 proc. droższe niż rok wcześniej" - napisali analitycy BGŻ w swojej analizie.
Dostosowują się
W ciągu najbliższego miesiąca jajka mogą podrożeć o kolejne 20-30 procent Tylenda
Ok. 30 proc. polskich hodowców kur niosek nie wymieniło jeszcze klatek na nowe, zgodne z unijnymi przepisami. Według Głównej Inspekcji Weterynaryjnej na 493 istniejące fermy produkujące jaja klatki wymieniło 292, częściowo zalecenia UE wykonało 66, a 135 ferm używa jeszcze klatek starego typu. Problem wymiany klatek dotyczył ok. 4,5 milionów kur, w styczniu liczba kur przetrzymywanych w starych klatkach zmniejszyła się o 220 tys. Do końca lipca polskie fermy, które nie zdążą z wymianą klatek będą musiały zlikwidować produkcję.
Choć nowe przepisy dotyczą tylko jajek z chowu klatkowego, to drożeją też jaja ekologiczne, których cena zawsze była wyższa. Ich producenci podnoszą ceny korzystając z rynkowego trendu.
Oprócz nowych przepisów, nie bez wpływu na ceny jaj są też wysokie ceny pasz i energii, jak również prognozy zakładające 1-proc. spadek produkcji jaj w UE w 2012 r. Dodatkowo jaja przed Wielkanocą drożeją co roku o 5-10 proc., ponieważ gwałtownie wzrasta na nie popyt.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24