Technologia mobilna, cloud computing i big data - to one będą kreować w najbliższym czasie rynek telekomunikacyjny i medialny na świecie. Uczestnicy panelu o rynku telemedialnym, który odbył się w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, rozmawiali o wyzwaniach przed jakimi stoi dziś rynek.
- Musimy funkcjonować w jednym reżimie prawnym, potrzebujemy też pakietu telekomunikacyjnego, by poszerzyć dostęp do internetu i musimy pomyśleć o zmianie prawa autorskiego oraz większej ochronie twórców - mówił były minister cyfryzacji Michał Boni podczas panelu, którego uczestnicy szukali odpowiedzi na pytanie o przyszłość przestrzeni cyfrowej.
Odpowiednimi zmianami ma zająć się Komisja Europejska, po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Niestety, w tej kadencji nie udało się wypracować odpowiednich rozwiązań.
Kultura płacenia
A problemów jest sporo. W Europie wciąż brak jednolitych regulacji i ułatwień podatkowych oraz odpowiedniej "kultury płacenia za treść".
- Chciałbym, aby to wykorzystanie treści w sieci odbywało się bardziej efektywnie - mówił Grzegorz Hajdarowicz, prezes Gremi Media. - Ale napotykamy na spory opór wewnętrzny i zewnętrzny. Głównym problemem jest dziś poziom VAT-u na treści elektroniczne. Na treści cyfrowe to 23 procent, a na drukowane treści to 8 procent - powiedział.
Właściciel dziennika "Rzeczpospolita" zwracał też uwagę na problem kradzieży treści w sieci. Jego zdaniem Polska jak najszybciej powinna wprowadzić odpowiednie przepisy, dzięki którym można by karać "kradnących w sieci".
- Potrzebujemy penalizacji kradzieży kontentu. Dopóki nie będzie on tak karany, jak wejście do marketu i kradzież majonezu, to nic się nie zmieni - ocenił Hajdarowicz.
Uczestnicy spotkania przypominali, że Polska znajduje się w czołówce krajów, w których treści w sposób nielegalny pobierane są z sieci najczęściej.
- Należy też pomóc Polakom szukać legalnych źródeł dostępu do treści, bo w wielu wypadkach jest tak, że ściągają oni z sieci to, co nie jest dostępne na naszym rynku - bronił internautów Boni.
Nowe pokolenie
Rafał Dziedzic z Orange Polska podkreślał, że już dziś widać, iż nowe pokolenie korzysta z sieci w inny sposób. - To pokolenie chce oglądać treści niezależnie od tego, gdzie jest, oczekuje interaktywności, ale istnieją również oczekiwania wobec kwestii neutralności sieci - mówił.
Ale szybszy i lepszy dostęp do sieci to wyższe koszty po stronie operatorów. Dlatego uczestnicy spotkania podkreślali, że nie można oczekiwać dalej, by wszystko w sieci było za darmo, a koszty ponosili tylko operatorzy rozbudowujący sieć. - Użytkownik oczekiwałby, żeby wszystko było za darmo. A jednak operatorzy inwestują i chcą uzyskać zwrot z inwestycji - mówił Dariusz Zmysłowski, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Huawei Polska.
Jak zarabiać?
Paneliści podkreślali, że wzorem dla naszego rynku mogą być Stany Zjednoczone, gdzie już dziś płaci się za większość treści dostępnych w internecie - od informacji po rozrywkę.
- Rynek telekomunikacyjny i mediowy w ostatnich latach podąża w kierunku konsolidacji - mówił Zbigniew Jusis, partner w EY. - Przykładem są też Czechy, gdzie fundusz finansowy przejął operatora. Służy to pozyskaniu bazy klientów. Połączenie różnych usług w ramach jednego rachunku może zwiększyć zwrot kosztów poniesionych na inwestycję.
Jego zdaniem już wkrótce odbiorcy treści będą mieli do czynienia z operatorem, które nie tylko będzie dostarczać sygnał, ale będzie też sprzedawać treść oraz zapewniać dostęp do energii.
Również właściciele dużych portali dostrzegają potrzebę zmian, tym bardziej, że ich dotychczasowe źródło pozyskiwania finansowania, czyli reklamy, to coraz trudniejszy rynek.
Szansa w "big dacie"
- Portale horyzontalne spadły z podium. Dziś to miejsce zajmuje Google i Facebook - wyjaśniał Artur Potocki, prezes grupy Interia. - Obie firmy ciągle zmieniając algorytmy selekcji treści. W wyniku tego tracimy dużą część ruchu jaką generowaliśmy z przekierowań. To zrozumiałe, bo Facebook próbuje monetyzować swój serwis.
Dlatego szansą jest odpowiednie wykorzystanie "big data", czyli danych o naszych zachowaniach w cyfrowej przestrzeni jakie gromadzą operatorzy i właściciele serwisów.
- Mamy też zagadnienie dotyczące big data. Wszyscy gromadzimy dane na temat użytkowników i pytanie: jak to jest wykorzystywane. Dziś jest to wykorzystywane trochę na oślep przez wyszukiwarki i serwisy. Ale operator wie dokładnie kim jest użytkownik, bo ma o wiele więcej danych. Pytanie jak to będzie wykorzystywane. Dlatego wydaje mi się, że operator nie będzie zredukowany do poziomu „głupiej rury” - mówił przedstawiciel Orange Polska.
Autor: Daniel Gryt / Źródło: tvn24bis.pl