Czas wyrobów czekoladopodobnych i winopodobnych nie minął z poprzednią epoką. Jak wykazała kontrola UOKIK, czekolada nadziewana kawą kawy wcale nie zawiera, a wino, które według importera jest białe, producent określił jako czerwone. Zastrzeżenia Inspekcji Handlowej razem wzbudziło 13,3 procent wyrobów czekoladowych oraz 6,2 proc. wyrobów winiarskich.
Unia Europejska szczegółowo reguluje kwestie związane z jakością handlową oraz oznakowaniem zarówno wyrobów winiarskich, jak i czekoladowych oraz tych w polewie czekoladowej. Chodzi np. o definicje poszczególnych produktów czy obowiązek umieszczania na opakowaniu i etykiecie informacji o składzie oraz właściwej nazwie.
Tak więc nazwa "wino" może być stosowana wyłącznie w odniesieniu do alkoholu otrzymanego z winogron. Natomiast w czekoladzie powinniśmy znaleźć wyroby kakaowe, np. miazga kakaowa, kakao, tłuszcz kakaowy, no i cukry.
Ile czekolady w czekoladzie?
Inspekcja Handlowała skontrolowała jakość i oznakowanie 1851 partii wyrobów czekoladowych. Inspektorzy mieli zastrzeżenia w stosunku do 13,3 procent wyrobów. Głównie chodziło o zawartość tłuszczu mlecznego oraz zamienników tłuszczu kakaowego.
Sprawdzano też deklaracje producentów dotyczące m.in. masy netto, zawartości tłuszczu ogółem, cukrów i białka. Najwięcej nieprawidłowości związanych było z przekroczeniem pięcioprocentowego limitu dozwolonych tłuszczów roślinnych.
Ale to nie wszystko. Producenci często nie umieszczają wymaganych informacji na opakowaniach albo umieszczają informacje nieprawidłowe. Na przykład to, że na opakowaniu zaznaczono użycie w produkcie owoców nie oznacza, że je tam znajdziemy. "Banany w galaretce oblane gorzką czekoladą" w rzeczywistości nie zawierały bananów, w "czekoladzie nadziewanej z kawą i whisky" nie było kawy, zaś "biszkopty z galaretką w prawdziwej czekoladzie poziomkowe" zamiast poziomek miały... sok jabłkowy i aromat.
Wino tylko z winogron
Skontrolowano również wyroby winiarskie. Tutaj skoncentrowano się na jakości.
Inspektorzy skontrolowali wina, wina owocowe, napoje winopodobne owocowe i winopochodne. Wśród skontrolowanych 1291 partii nieprawidłowości stwierdzono w przypadku 80 (6,2 proc.).
Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło zbyt wysokiej lub zbyt niskiej zawartości cukrów i obniżonej zawartości alkoholu. Z kolei nieprawidłowości w oznakowaniu polegały m.in. na stosowaniu wprowadzających w błąd określeń - użyto określenia wino, podczas gdy był to napój winopochodny aromatyzowany (sangria) lub wino aromatyzowane (wermut) czy podaniu sprzecznych informacji o produkcie - importer deklarował wino czerwone, producent - białe.
Jakie kary grożą przedsiębiorcom za takie nieprawidłowości? Mogą dobrowolnie wycofać produkt z obrotu i poprawić błędne oznakowanie. Ale inspektorzy nałożyli też 41 mandatów karnych, wydano również 5 decyzji o nałożeniu na przedsiębiorców kar.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu