Myślisz, że koniec lata oznacza jednocześnie koniec sezonu wakacyjnego? Nic bardziej mylnego. Urlop jesienią może być nie mniej atrakcyjny niż ten w sierpniu czy lipcu i - co ważniejsze - kilkadziesiąt procent tańszy.
Naprawdę sporo można zaoszczędzić wybierając jesienne wakacje w Polsce. - We wrześniu i w październiku można się spodziewać dużych obniżek cenowych. We wrześniu poziom obniżek sięga 20-30 proc., a w październiku poziom rabatów dochodzi nawet do 50 proc. - mówi Ilona Bączek z Orbis Travel.
Szukaj okazji
Jednak często, takich okazji trzeba dobrze poszukać. W wybranych lososwo miejscach dziennikarze TVN CNBC Biznes sprawdzili ile za nocleg zapłacimy latem, a ile po sezonie, gdy w hotelach i pensjonatach zrobi się luźno. Okazuje się, że nie wszędzie jesienne wakacje to prawdziwa okazja.
Np. w Mikołajkach na mazurach zaoszczędzimy jedynie 20 złotych, płacąc za pokój dla dwóch osób 200 zamiast 220 złotych.
Znacznie lepiej jest nad morzem. Baza wypadowa do jesiennych spacerów na plaży w Juracie, będzie tańsza o 160 złotych. Za taki sam dwuosobowy pokój zapłacimy jesienią nie 420 złotych jak latem, a jedynie 260 zł.
I jeszcze góry: np. w Szklarskiej Porębie zwlekając z urlopem około miesiąca, zaoszczędzimy 60 złotych na dobę (190 zł zamiast 250 zł za "dwójkę").
A może zagranica?
Jest jednak pewien problem - jesienny urlop w kraju to kiepski pomysł dla tych, którzy do pełnego relaksu potrzebują wysokiej temperatury, bezchmurnego nieba i ciepłej wody. Rozwiązaniem w takim przypadku jest wyjazd za granicę. Tam można liczyć na świetną pogodę nawet po sezonie. Liczyć można także na znacznie lepsze ceny. - Oferujemy klientom rabaty od 30 do 35 procent na wyjazdy w późniejszych terminach - zapewnia Katarzyna Will, kierownik biura sprzedaży Triada.
I tak tygodniowe wakacje dla jednej osoby na Krecie mogą być tańsze nawet o 700 złotych. Podobnie w Egipcie - za taki sam wyjazd zamiast 2500 złotych zapłacimy po sezonie niecałe 1800 zł.
Według niektórych biur podróży, tańsze wakacje w krajach basenu Morza Śródziemnego mają jednak pewne minusy. - Tak naprawdę, jeśli kończy się sezon możemy spodziewać się, że nie będziemy mogli zrealizować jakiejś wycieczki fakultatywnej lub odwiedzić kilku sklepów lub pójść na jakąś dyskotekę, bo będzie zamknięta - mówi Piotr Czoriej z Exim Tours.
Ci, którzy odłożyli urlop na jesień mogą jednak czuć się wygrani z jeszcze jednego powodu. Dziś euro i dolar są o kilkanaście proc. tańsze, niż w czerwcu.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC Biznes, fot. sxc.hu