PIMCO - największy na świecie fundusz obligacji - nie wierzy, że Grecja uniknie bankructwa. Opinii nie zmienia mimo uzyskania przez rząd w Atenach parlamentarnego wotum zaufania. Szef funduszu Mohammed El Erian spodziewa się, że tak Grecja i inne europejskie państwa, borykające się z kłopotami finansowymi, nie przetrwają kryzysu na rynku długu.
Wieczorem rząd premiera Jeorjosa Papandreu uzyskał w parlamencie wotum zaufania, co jest ważnym krokiem do uzyskania pomocy finansowej od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jej warunkiem jest jednak wdrażanie radykalnego programu oszczędności budżetowych, przeciwko czemu protestują Grecy.
Według El-Eriana, europejskie gospodarki, które mają obecnie problem z zadłużeniem, będą się z nimi zmagały przez najbliższe trzy lata, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla większości z nich jest bankructwo.
Szef PIMCO już wcześniej prognozował upadłość Grecji. Ostrzegał też, że międzynarodowa pomoc dla tego kraju to marnowanie pieniędzy na sztuczne podtrzymywanie przy życiu greckiej gospodarki. Według niego, "jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe", że upadłość Grecji wywoła kolejny światowy kryzys finansowy.
Źródło: TVN CNBC, Reuters