Polski rząd nie pracuje pod presją czasu i spokojnie negocjuje poszczególne elementy porozumienia z Eureko w sprawie PZU - wynika z czwartkowej wypowiedzi ministra skarbu Aleksandra Grada w radiu Tok FM. Grad podkreślił, że nie została wyznaczona żadna data graniczna osiągnięcia porozumienia. Wcześniej z resortu płynęły sygnału, że sprawa zakończy się do końca września.
W piątek zbiera się walne zgromadzenie PZU, które ma zająć się m.in. dywidendą. Do zaplanowanego porządku obrad walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki dołączono projekty uchwał umożliwiające ugodę. Wniosek skarbu państwa dotyczy wypłaty 12-miliardowej dywidendy z zysku PZU, natomiast wniosek Eureko - skwitowania dla byłych zarządów spółki.
- Nie pracujemy pod presją czasu, negocjacje z Eureko trwają wiele, wiele lat i jeżeli dla lepszej ugody miałyby trwać jeszcze dłużej, to warto sobie ten czas dać. Najpierw miało to być do końca czerwca, potem okres został przedłużony, ponieważ te negocjacje nie są ani proste ani łatwe, tylko mega-skomplikowane - tłumaczył jednak minister Grad na antenie Tok FM.
Dekada sporu
Eureko domaga się realizacji podpisanej ze Skarbem Państwa umowy prywatyzacyjnej (1999) oraz aneksu (2001), na mocy których miało przejąć kolejne 21 proc. akcji PZU - obecnie ma 33 proc. minus jedna akcja ubezpieczyciela.
Trybunał Arbitrażowy w Londynie w 2005 roku nakazał przekazać kontrolę nad PZU na rzecz Eureko, a obecnie ustala wysokość odszkodowania, choć - na wniosek Eureko - postępowanie to zostało zawieszone w maju 2009 roku.
W ostatnim czasie pojawiły się natomiast prasowe doniesienia, mówiące, że w zamian za odstąpienie od żądania dokończenia prywatyzacji i zobowiązanie do sprzedaży już posiadanych akcji PZU na giełdzie Eureko otrzyma z ubezpieczeniowej spółki dywidendę. Jej wysokość ekonomiści oceniają na blisko 1 mld euro. PZU dysponuje kwotą ok. 12 mld zł.
Źródło: TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24