Po sporych wzrostach w czwartek, w piątek inwestorzy na warszawskim parkiecie zdecydowali się na realizację zysków. Nastroje pogorszyły dodatkowo kiepskie dane makro zza Oceanu i ostatecznie WIG 20 zakończył piątkową sesję 1,8 proc. pod kreską i wyniósł 1732,74 pkt.
Popyt, który zdominował koniec czwartkowej sesji, w piątek na warszawskim parkiecie praktycznie nie istniał. Zbliżający się koniec tygodnia zachęcił inwestorów do realizacji zysków po czwartkowej zwyżce.
WIG20 praktycznie od początku sesji systematycznie słabł, główny wpływ na słabą kondycję indeksu dużych spółek miały akcje KGHM (w reakcji na mocny spadek cen miedzi), a także sektora bankowego - podkreśla Maciej Dyja, Główny Analityk Gold Finance.
Dzień w całości zdominowały obawy inwestorów o dane z amerykańskiego rynku pracy, które okazały się najgorsze od 34 lat. Reakcja inwestorów na opublikowane raport Departamentu Pracy mogła być tylko jedna - do końca sesji na GPW i innych parkietach trwała wyprzedaż.
Ostatecznie WIG spadł o 1,22 proc. do poziomu 26980,54 pkt, mWIG40 wzrósł o 0,17 proc. i wyniósł 1557,0 pkt, a sWIG80 spadł o 0,32 proc. i wyniósł 7110,74 pkt. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły 952 mln złotych.
Także inne europejskie giełdy znalazły się pod kreską - i to głębiej niż warszawska. Indeks brytyjskiej giełdy FTSE 100 na zamknięciu spadł o 3,31 proc., do 4.025,93 pkt. Niemiecki DAX - o 4,00 proc., do 4.381,47 pkt., zaś francuski CAC 40 - o 5,48 proc., do 2.988,01 pkt.
Tydzień na huśtawce
Za nami tydzień na GPW, który w dwóch słowach można ująć jako huśtawkę nastrojów. Spadkowe sesje, przeplatane wzrostowymi - tak wyglądała sytuacja na warszawskim parkiecie.
Jak ocenia Dyja, niewielkie obroty cały czas wskazują na to, że na GPW brak jest dużych inwestorów, którzy mogliby nadać naszemu rynkowi kierunek. Szanse na rajd św. Mikołaja są już znikome, a piatkowe publikacja mogą mocno wpłynąć na postawę rynków na początku przyszłego tygodnia.
- Podaż ma w tym momencie mocne argumenty, które z pewnością będzie chciała wykorzystać - podkreśla analityk.
Źródło: TVN CNBC Biznes, pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl/Artur Tarkowski