Szef zarządu amerykańskiej Rezerwy Federalnej Ben Bernanke oskarża Goldman Sachs. Bernanke podejrzewa, że bank pomagał Grecji ukryć rzeczywistą wysokość swojego długu. Podczas przesłuchań w Kongresie Ben Bernanke powiedział, że amerykańskie służby nadzoru finansowego zażądały od Goldman Sachs przekazania dokumentów dotyczących współpracy z rządem Grecji.
Prowadzący dochodzenie chcą między innymi sprawdzić, czy przedstawiając ofertę sfinansowania długu Grecji w latach 2000-2002 amerykański bank nie wprowadził w błąd inwestorów w sprawie rzeczywistej wysokości zadłużenia tego kraju.
Wzmacniały kryzys dla swoich interesów
Prowadzone przez amerykańskie władze dochodzenie dotyczy również działalności inwestorów spekulacyjnych, którzy w ciągu ostatniego roku, posługując się derywatami finansowymi CDS (Credit Default Swap), mogli manipulować wysokością stóp procentowych, po jakich Grecja pożyczała pieniądze.
- Mamy do czynienia z sytuacją, w której duże instytucje finansowe wzmacniały kryzys finansowy w jednym z państw dla osiągnięcia prywatnego zysku - powiedział przewodniczący senackiej komisji systemu bankowego Chris Dodd.
Niemcy nie pomogą Grecji
Tymczasem Grecy walczą z ogromnym długiem i nic nie wskazuje na to, by ktoś chciał pomóc Grecji. Jak donosi "Financial Times" ważne niemieckie banki nie są zainteresowane zakupem greckich obligacji. Gazeta twierdzi, że w planowanej na ten rok emisji nie weźmie udziału ani Deutsche Postbank, ani Eurohypo i Hypo Real Estate - czyli banki najbardziej aktywne na rynku długu państw.
Grecja ogłosi kolejną emisję długu prawdopodobnie jeszcze w lutym lub na początku marca. Ateny potrzebują 20 miliardów euro, by spłacić dług, który zapada w kwietniu i maju tego roku. Tymczasem grecki premier powiedział w parlamencie, że po wizycie unijnych inspektorów potwierdziło się wszystko, co najgorsze, jeśli chodzi o stan gospodarki. Jeorjos Papandreu zapewnił, że obecny rząd zrobi wszystko, by kraj przetrwał i by uzdrowić finanse publiczne.
Źródło: TVN CNBC Biznes, IAR