18 listopada General Motors wróci na giełdę - twierdzi agencja Reutera, powołując się na nieoficjalne źródła. Przygotowujące debiut banki mają już za sobą serię spotkań z państwowymi funduszami inwestycyjnymi z m.in. Kuwejtu, Kataru i Abu Zabi - twierdzi Reuter. 5 proc. akcji zostanie zarezerwowanych dla pracowników, dealerów i emerytów firmy - dodaje AFP.
Bliskowschodni i azjatycki roadshow miał udowodnić inwestorom, że GM ma już za sobą kryzys i znów jest w stanie konkurować na rynku.
Według Reutera inwestorzy otrzymają w czasie publicznej oferty 20-procentowe dyskonto wobec wyceny GM sporządzonej przez analityków. Wyceny, która musi sięgnąć 67 miliardów dolarów, żeby amerykańscy podatnicy - w których imieniu Departament Skarbu znacjonalizował GM - nie stracili na całej operacji.
Rząd USA będzie głównym oferującym akcje w listopadowej ofercie. Swój pakiet może też sprzedać rząd Kanady. W 2009 roku bankrutujący General Motors otrzymał od amerykańskiego rządu 50 miliardów dolarów pomocy w zamian za pakiet 61 procent akcji. 12 procent kupił rząd Kanady i prowincja Ontario.
Według agencji AFP 5 proc. akcji GM zostanie zarezerwowanych dla 600 tysięcy pracowników, dealerów i emerytów firmy. Aby wziąć udział w programie, muszą oni zainwestować co najmniej 1 tys. dolarów. Będzie ich jednak obowiązywała ta sama cena, która zostanie wyznaczona dla oferty publicznej.
Dyrektor zarządzający GM Edward Whitacre stwierdził w środę, że cena ta znajdzie się w przedziale od 20 do 25 dolarów za akcję. - To będzie coś w tym rodzaju - wypowiedź Whitacre cytowała gazeta "San Antonio Express-News". Rzecznik GM odmówił komentarza w sprawie tej wypowiedzi.
Choć wciąż nie jest znana ani liczba akcji oferowanych w publicznej ofercie, ani ich cena, to emisję uważa się za największy giełdowy powrót w historii amerykańskiego rynku. General Motors jest właścicielem m.in. marek Buick, Cadillac, Chevrolet i Opel.
Źródło: Reuters, AFP
Źródło zdjęcia głównego: GM