Kolejny dzień wzrostów na warszawskiej giełdzie. WIG20 nie urósł co prawda aż tak znacznie jak w czwartek, ale i tak zakończył sesję świetnym wynikiem: 2,35 proc. nad kreską.
- Pomimo solidnych zwyżek na rynku amerykańskim, gdzie S&P500 oraz DJIA zyskały odpowiednio po 2,9 proc. i 2,8 proc., dzisiejsze notowania WIG20 rozpoczął od spadku. Rodzimy indeks grupujący największe spółki naszego parkietu wkrótce powrócił jednak na zieloną stronę, z każdą minutą powiększając swoją zdobycz punktową i dochodząc jeszcze przed godz. 12 na ówczesny szczyt zlokalizowany na poziomie 1.679,9 pkt - relacjonuje analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.
Liderami wzrostów były walory banków PKO BP i Pekao oraz miedziowego KGHM, na które przypadła połowa z obrotu wynoszącego wówczas 240 mln zł.
Duże obroty, wysokie zamknięcie
- Przez dalszą część notowań warszawskie byki, którym nie przeszkadzało osłabienie polskiej waluty jak i niewielki wzrost giełd zachodnich, zdołały doprowadzić WIG20 do maksymalnego dziś poziomu 1708 pkt - komentuje Stebakow. Następnie nastąpiła realizacja zysków, która zepchnęła indeks 48 pkt niżej.
Ostatnie godziny sesji przyniosły lekkie odreagowanie. Dzięki temu w piątek indeks WIG20 wzrósł o 2,35 proc. i osiągnął poziom 1668 pkt, czyli najwyższy od 21 stycznia tego roku. WIG wzrósł natomiast o 2,21 proc. do 26152 pkt. Wszystko to przy dużych obrotach, które wyniosły 2,11 mld zł na całym rynku.
W czwartek na GPW obserwowaliśmy najlepszą sesję w tym roku. WIG20 zakończył ją niemal 7 proc. nad kreską.
Źródło: ISB