Konsorcjum operatorów złoża Szah Deniz w Azerbejdżanie podpisało we wtorek w Baku ostateczną decyzję inwestycyjną w sprawie tego projektu. Otwiera to drogę do przyszłych dostaw gazu do Europy, zmniejszających jej zależność od Rosji.
Podpisana umowa inwestycyjna obejmuje, oprócz eksploatacji Shah Deniz II, także budowę rurociągów TANAP (Trans Anatolian) i TAP (Trans Adriatic). Łączny koszt tych projektów będzie wynosił 35 mld dolarów - powiedział prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew.
Porozumienie zostało podpisane przez akcjonariuszy konsorcjum - w tym brytyjski BP, azerski Socar, norweski Statoil, francuski Total. Statoil ogłosił jednak, że zmniejsza swój udział w konsorcjum z 25,5 proc. do 15,5 proc.
Europa niezależna od gazu z Rosji?
- Dzisiejsze porozumienie zmieni mapę energetyczną Europy - oświadczył Alijew podczas oficjalnej ceremonii. - Gaz z Azerbejdżanu będzie mógł dotrzeć do rynku, który go najbardziej potrzebuje - ocenił.
- Dzisiejsza decyzja podjęta przez konsorcjum Shah Deniz II to strategiczne otwarcie drzwi na większe bezpieczeństwo energetyczne Europy (...). Ten ważny krok daje UE bezpośredni dostęp do gazu z basenu Morza Kaspijskiego. Stanowi to milowy krok w dywersyfikacji naszych dostaw, z czego korzyści będą mieli europejscy obywatele i firmy - oświadczył przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso.
"Prawdziwy przełom"
- Decyzja otwarcia południowego korytarza gazowego jest prawdziwym przełomem. W długim terminie, dzięki dalszemu rozszerzeniu, korytarz może mieć potencjał do zaspokojenia 20 procent unijnego zapotrzebowania na gaz - mówił z kolei w Baku unijny komisarz ds. energii Guenther Oettinger.
Szef MSZ Wielkiej Brytanii William Hague zapewniał, że projekt "wzmocni bezpieczeństwo energetyczne i konkurencyjność Europy, oferując nowe źródło zaopatrzenia w gaz Europy Południowej".
Gaz z Azerbejdżanu w Europie w 2019 roku
Szah Deniz to największe pole gazu ziemnego w Azerbejdżanie. Leży na głębokości 600 metrów pod dnem Morza Kaspijskiego u wybrzeży Azerbejdżanu, 70 km od Baku. Konsorcjum planuje wydobycie na poziomie 16 mld m sześc. gazu rocznie. Dostawy do Turcji mają się zacząć od 2018 roku, a do Europy w 2019 roku.
Gaz w kierunku Europy popłynie najpierw przez południowy gazociąg kaukaski (South Caucasus Pipeline), a potem przez Turcję gazociągiem TANAP (Trans Anatolian Pipeline). Rura ma być wybudowana przez konsorcjum, w którym m.in. 51 proc. udziałów ma Socar, po 12 proc. - Statoil i BP, 5 proc. - Total, a tureckie spółki TPAO i BOTAS - 20 proc. Budowa gazociągu ma się rozpocząć w 2014 roku i zostać ukończona w 2017.
Z kolei do Europy azerski gaz dotrze gazociągiem TAP (Trans Adriatic Pipeline). Udziałowcy budujący TAP potwierdzili we wtorek w informacji prasowej swój zamiar przeprowadzenia inwestycji. W skład tego konsorcjum wchodzą: Socar, Statoil, BP, Fluxys, Total, E.ON i Axpo
Autor: msz/klim/ / Źródło: PAP