Firmowy obiad w knajpie bez strachu przed fiskusem? Przedsiębiorcy zaliczają do kosztów wydatki na spotkania z klientami w restauracji. Urzędnicy się zgadzają - pisze "Rzeczpospolita".
"RP" pisze, że lekarze, pośrednicy, czy producenci mebli nie muszą obawiać się tego, że urzędnicy skarbowi będą ścigać ich za rozliczenie faktury z restauracji.
Dla każdego?
Otóż z najnowszych interpretacji skarbówki wynika, że każdy z nich może zaprosić kontrahenta na obiad i rozliczyć fakturę w kosztach.
"To nowość, bo przez wiele lat przedsiębiorcy toczyli z fiskusem spory o wydatki gastronomiczne. A wśród księgowych krążyły opowieści o konieczności tłumaczenia się z wyboru danej knajpy (zdaniem kontrolerów zbyt drogiej) albo nadmiernej konsumpcji" - pisze "Rzeczpospolita". Przedsiębiorcy powinni jednak pamiętać, aby z biznesowego spotkania w knajpie wrócić z fakturą. Wszystko dlatego, że zmiana podejścia fiskusa nie oznacza, że mogą oni poddać się nieograniczonej konsumpcji. Każdą fakturę za usługi trzeba bowiem dokładnie opisać, bo po kilku latach możemy nie pamiętać z kim i co jedliśmy, czy piliśmy.
Autor: red. / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu