Chińska aplikacja Blued służącą do flirtowania została stworzona w 2012 i już zdobyła 15 mln aktywnych użytkowników. Od ostatniego roku przybyło ich 2 mln. Teraz została dokapitalizowana kwotą 30 milionów dolarów przez firmę DCM działającą na zasadach venture capital. Szef Blued zapowiada wejście na międzynarodowy rynek.
Użytkownicy pochodzą głównie z trzech miast: Pekinu, Szanghaju i Kantonu.
Czas na resztę świata
Homoseksualizm był w Chinach nielegalny do 1997 roku, a do 2001 uznawany za zaburzenie psychiczne. W związku z tym, na ulicach Pekinu, trudno spotkać pary jednopłciowe, które np. trzymają się za ręce. Szacuje się, że aż 90 procent gejów zawarło fikcyjne małżeństwa z kobietami.
Coming-outu (czyli ujawnienia swojej orientacji seksualnej) nie ułatwia polityka jednego dziecka wprowadzona w 1979 roku. Wielu osobom nieheteroseksulanym jest w związku z tym o wiele trudniej powiedzieć rodzinie o swojej orientacji. Ponieważ jest to jasny komunikat dla rodziców, że nie będą mieli wnuków. Dodatkowo brak rodzeństwa sprawia, że homoseksualni Chińczycy mogą nie dostać wsparcia ze strony najbliższej rodziny.
Jak podkreśla Geng Le szef Blued, sukces jest tym większy, bo wycena aplikacji jest dużo wyższa niż innych tego typu skierowanych do osób heteroseksualnych.
Blued została dokapitalizowana kwotą 30 milionów dolarów przez firmę DCM. Według David Chao z DCM, dzięki środkom firma będzie mogła wyjść z aplikacją na międzynarodowy rynek.
Autor: pp//km / Źródło: BBC, newnownext.com
Źródło zdjęcia głównego: blued.cn