Komisja budżetowa Parlamentu Europejskiego sprzeciwia się cięciom w budżecie unijnym na 2015 r., zaproponowanym przez kraje UE. Komisja chce, by dodatkowe pieniądze przeznaczono m.in. na stymulowanie wzrostu gospodarczego, zatrudnienie czy edukację.
W połowie lipca br. kraje Unii Europejskiej porozumiały się w sprawie projektu unijnego budżetu na 2015 rok. Zakłada on wydatki na poziomie 140 mld euro, a zobowiązania UE mają wynieść 145,08 mld euro.
Tymczasem według pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej z czerwca br. wydatki z unijnego budżetu miałyby wynieść 142,1 mld euro, a zobowiązania 145,6 mld euro.
Czerwcowa propozycja na stole
Projektem budżetu na przyszły rok zajął się teraz Parlament Europejski. W głosowaniach nad tym projektem komisja europarlament u zażądała przywrócenia wielkości wydatków i zobowiązań zaproponowanych w czerwcu przez Komisję Europejską. Zdaniem eurodeputowanych dodatkowe środki przeznaczyć należy na wzrost gospodarczy i politykę zatrudnienia, a także na edukację, w tym program Erasmus Plus, jak również na wsparcie ludności w regionach ogarniętych konfliktami, w tym na pomoc humanitarną dla Syrii. Europosłowie chcą też zwiększyć fundusze na wsparcie rolników i rybaków, którzy ponieśli straty wskutek rosyjskiego embarga na żywność z UE.
Budżet w walce z kryzysem
Według socjaldemokratycznej europosłanki z Hiszpanii Eider Gardiazabal Rubial, która odpowiada za prace nad budżetem w Parlamencie, priorytetem Unii są programy mające na celu pobudzenie wzrostu gospodarczego, tworzenie miejsc pracy, wspieranie rozwoju i edukacji. - Musimy wykorzystać budżet jako narzędzie inwestycyjne, aby pomóc przezwyciężyć kryzys - oświadczyła eurodeputowana, cytowana w komunikacie PE. Posłowie zaapelowali także do krajów UE, by wyłożyły dodatkowe pieniądze na uregulowanie zaległych płatności za ten rok, zapobiegając w ten sposób przeniesieniu tych zaległości na 2015 r.
Cięcia niepotrzebne?
Przed narastaniem zaległych płatności ostrzegał też w ub. tygodniu komisarz UE ds. budżetu Jacek Dominik. W trakcie spotkania z przedstawicielami PE i rządów UE ocenił on, że cięcia w wysokości 2,1 mld euro zaproponowane przez kraje Unii Europejskiej w projekcie budżetu na 2015 r. "jeszcze bardziej pogorszą napiętą sytuację w dziedzinie płatności". Już z zeszłego roku przeniesiono na 2014 r. blisko 26 mld zaległości, a KE musiała przedstawiać kolejne korekty budżetu. Według komisarza zaległości grożą zablokowaniem wielu projektów, realizowanych w ramach m.in. programu Horyzont 2020, Erasmus Plus czy programów polityki sąsiedztwa. Brak unijnego wsparcia naraża na ryzyko reformy na Ukrainie, w Mołdawii i w Gruzji - ostrzegał Dominik. W jego ocenie problem z przenoszeniem zaległości w płatnościach z roku na rok należy rozwiązać jak najszybciej. - To nie jest należyte zarządzanie i może to mieć negatywne skutki dla beneficjentów programów UE, takich jak regiony, rolnicy, naukowcy, małe i średnie przedsiębiorstwa i organizacje pozarządowe - ocenił Dominik.
Czas do końca października
Ostateczne stanowisko PE w sprawie budżetu Unii na 2015 r. zostanie przyjęte 22 października. Z kolei 28 października rozpoczną się trójstronne negocjacje z udziałem przedstawicieli państw członkowskich (Rady Unii Europejskiej), Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, którzy będą mieli trzy tygodnie na wypracowanie porozumienia.
Autor: rf//km / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA