Rząd rozpoczyna prace nad harmonogramem wejścia do strefy euro. Według ekonomistów kurs wymiany może wynieść nawet 3 zł za euro
„Rzeczpospolita” i "Gazeta Wyborcza" zapytały ekonomistów o warunki ekspresowego przyjęcia euro.
Ci są przekonani, że decyzja o przyjęciu euro musi pociągnąć za sobą poważne zmiany w polityce gospodarczej.
- Powinna zadziałać dyscyplinująco na gołębią część Rady Polityki Pieniężnej, na tych członków, którzy sądzili, że inflacja na poziomie 4 proc. jest do przyjęcia - mówi Radosław Bodys, ekonomista Merrill Lynch w Londynie.
Spełnimy kryteria?
– Gdyby tak miało się stać, to Rada Polityki Pieniężnej musiałaby mocniej walczyć z inflacją, co oznaczałoby wyższe stopy procentowe – mówi Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK. Inaczej Polska może nie spełnić kryterium inflacyjnego.
Według Bielskiego główna stopa NBP powinna być o 0,5 pkt proc. wyższa od tej zakładającej wolniejszy scenariusz przyjmowania euro.
Stopy 7 procent?
Ale są też ekonomiści, zdaniem których konieczne byłoby podwyższenie stóp o 0,75 a nawet 1 pkt. proc. W przyszłym roku główna stopa NBP mogłaby wzrosnąć do 7 proc., z 6 proc. obecnie.
Konieczny kurs centralny
Wiele wątpliwości wiąże się też ze spełnieniem kryterium stabilności waluty. Najpierw złoty musiałby przez dwa lata przebywać w mechanizmie kursowym ERM2. Zanim do tego dojdzie, trzeba ustalić tzw. kurs centralny, od którego kurs rynkowy może się potem (Mechanizm Kursow Walutowych - ERM2) odchylać o plus minus 15 proc.
Napięcia inflacyjne
Zdaniem byłego ministra finansów Grzegorza Kołodki najlepiej byłoby, gdyby kurs centralny złotego do euro wynosił 3,7 – 3,8 zł.
– Nie sądzę, by UE się na to zgodziła. To zbyt duży prezent dla naszych eksporterów, zakłócający konkurencję.
Tak tani złoty wywołałby zbyt duże napięcie inflacyjne – mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Jego zdaniem kurs równowagi to 3,4 – 3,55 zł.
Ekonomiści już typują
Według większości ekonomistów, z którymi rozmawiała „Rz”, kurs centralny wyniesienie właśnie 3,3 – 3,5 zł za euro.
Akceptowalne jest umocnienie powyżej tej granicy, ale osłabienie w żadnym razie – mówi Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. W przypadku znacznego umacniania się złotego w ERM2 ekonomiści dopuszczają obniżenie ostatecznego kursu i wymianę na euro po kursie 3 zł.
Niebezpieczny boom
- Trzeba pamiętać, że Polska jest krajem szybciej rozwijającym się niż kraje w strefie euro. Dodatkowe gwałtowne obniżenie stóp może spowodować boom konsumpcyjny, a to z kolei, już po przyjęciu euro, może doprowadzić do wyższej inflacji w Polsce - uważa Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.
Czarny scenariusz
Podkreśla, że wtedy Polska nie będzie już mogła samodzielnie walczyć z inflacją poprzez odpowiednią politykę kursu walutowego i stóp procentowych. Do zbijania cen pozostanie tylko polityka fiskalna rządu.
- W takim wypadku w Polsce mógłby się wydarzyć scenariusz, który obserwujemy w krajach nadbałtyckich, czyli wysoką inflację przy spadającym wzroście gospodarczym - ostrzega Wiśniewski.
Źródło: Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24