Przejęcie sklepu internetowego Merlin przez Empik ograniczyłoby konkurencję - uznała prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i zakazała transakcji. - Wkrótce podejmiemy decyzję, czy odwołać się do sądu, ale nasza strategia, by zostać detalistą wielokanałowym pozostaje bez zmian - komentuje prezes Empik Media & Fashion.
NFI Empik stoi na czele grupy kapitałowej, którą tworzy 45 spółek. Jest właścicielem m.in. sieci salonów Empik, Smyk oraz sklepu internetowego Empik.com. Merlin zajmuje się przede wszystkim sprzedażą detaliczną za pośrednictwem sklepu internetowego Merlin.pl. Wniosek o zgodę przejęcie skierowano do UOKiK w lipcu zeszłego roku.
Urząd podaje, że w tej sprawie przeprowadził największe w swojej historii badanie rynku. Skierowano pytania do ponad 1,1 tys. potencjalnych konkurentów i kontrahentów uczestników transakcji, w tym wydawnictw, dystrybutorów, sklepów internetowych sprzedających książki i płyty z muzyką oraz wytwórni muzycznych.
"Doprowadzi do ograniczenia konkurencji"
Jak stwierdza Urząd, wyniki badania wskazują, że sprzedaży w sklepach tradycyjnych i w internecie na tym rynku nie można traktować identycznie. Sklepy internetowe proponują bowiem większy asortyment produktów, oferując niższe ceny. Mniejsze są też koszty prowadzenia działalności, a jednorazowe zakupy są dokonywane na wyższe kwoty. Niektóre firmy specjalizują się tylko w jednym rodzaju sprzedaży, np. wyłącznie drogą elektroniczną.
Według UOKiK porównanie sprzedaży sklepów internetowych oraz tradycyjnych wykazało, że na rynku sprzedaży książek należy rozróżnić dwie podstawowe grupy publikacji: książki niespecjalistyczne (beletrystyka i literatura faktu) oraz specjalistyczne i podręczniki szkolne.
Prezes UOKiK uznała, że przejęcie Merlina przez NFI Empik doprowadzi do ograniczenia konkurencji na rynkach sprzedaży internetowej książek niespecjalistycznych oraz płyt z muzyką. Ponadto negatywnie wpłynie na rynek zakupu książek niespecjalistycznych.
Potrzebna zgoda UOKiK
UOKiK wskazuje, że w przypadku sprzedaży w internecie o przewadze łączących się spółek decyduje rozpoznawalność marek wśród konsumentów, która zarówno w przypadku Merlina jak i Empiku jest wysoka. Ponadto obie firmy posiadają znacznie większą od konkurentów sieć punktów osobistego odbioru, która umożliwia zaoszczędzenie na kosztach przesyłki. Z punktu widzenia kupujących jest to często czynnikiem decydującym o wyborze danego sklepu - uznał Urząd.
Zgodnie z prawem największe fuzje i przejęcia muszą być poprzedzone uzyskaniem zgody prezesa UOKiK. Obowiązkowi temu podlegają koncentracje z udziałem firm, których łączny obrót w roku poprzedzającym zgłoszenie przekroczył 1 mld euro na świecie lub 50 mln euro w Polsce.
Empik zastanawia się nad odwołaniem do sądu
Decyzja nie jest prawomocna. Strony transakcji mogą odwołać się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Zanim podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu transakcji gruntownie sprawdziliśmy wszelkie aspekty związane z tą inwestycją i wykluczyliśmy ryzyka z nią związane" - czytamy w oficjalnym komunikacie Zarządu Empiku.
- Strategicznie to był dla nas ruch, który miał nam pomóc w realizowaniu naszej strategii stania się detalistą wielokanałowym. Jak widzimy, Urząd na tę koncentrację nie chce się zgodzić. Jeszcze nie wiemy, czy będziemy odwoływać się do Sądu Antymonopolowego, ta decyzja zostanie podjęta niedługo. Ale strategia sama w sobie pozostaje bez zmian - mówił w TVN CNBC prezes Empik Media & Fashion Maciej Szymański.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24