Pocztowcy strajkują. Już drugi dzień nie roznoszą listów ani przekazów pieniężnych. W wielu miejscach kraju okienka pocztowe są nieczynne. Co mają zrobić klienci, którzy czekają na pieniądze bądź inne ważne przesyłki? - Emeryci i renciści mogą być spokojni. Świadczenia dotrą do nich na czas - zapewniał w TVN24 rzecznik ZUS Mikołaj Skorupski.
- Mamy zapewnienie od poczty, że usługi (roznoszenie rent i emerytur - od red.) będą realizowane bez zakłóceń. Przyszłe wypłaty też nie są zagrożone. Poczta uruchomi swoje procedury awaryjne, jeśli listonosze nadal będą strajkować - mówił Skorupski.
A co z innymi przesyłkami? Co mogą zrobić klienci, którzy nie dostaną na czas paczki, listu bądź przekazu pieniężnego? - Poczta zobowiązuje się, że dostarczy przesyłkę bądź list, a także, że zrobi to w określonym czasie. Jeśli się z tego obowiązku nie wywiąże, można złożyć reklamację bądź ubiegać się o odszkodowanie - powiedział w TVN24 adwokat Jerzy Naumann. Reklamację można wnieść dopiero po 14 dniach roboczych, kiedy przesyłka (przekaz) lub zawiadomienie o jej próbie (np. list polecony) nie zostały doręczone.
W przypadku osób, które z powodu strajku nie wyślą na czas ważnego pisma, też można dochodzić swoich praw. - W takiej sytuacji sąd prawdopodobnie weźmie pod uwagę sytuację nadzwyczajną, jaką był strajk poczty i wyda wyrok korzystny dla osoby, która na czas nie mogła dosłać przesyłki - dodał Naumann.
Reklamację można wnieść drogą elektroniczną, pisemną w trybie tradycyjnym bądź ustnie. Powinna być ona rozpatrzona w ciągu 14 dni od dnia jej otrzymania przez jednostkę pierwszej instancji. Sprawę można też wnieść do sądu powszechnego albo zwrócić się do prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej z wnioskiem o mediacje w sporze z operatorem.
W Krakowie paczki nie wyślesz
Z powodu strajku unieruchomione są poczty w Krakowie. Tam protestują m.in. bazy samochodowe. Przyjętych w okienkach przesyłek nie ma kto zawieźć do sortowni. Poczta rozważa wynajęcie zewnętrznej firmy transportowej do przewożenia nadanych listów i paczek. Jak poinformował rzecznik Poczty Polskiej w woj. małopolskim Bartłomiej Kierzkowski, w Krakowie strajkują 24 z 74 urzędów pocztowych. Pracy nie podjęło także 309 listonoszy z 450. Czynna jest rozdzielnia pocztowa w Płaszowie, ale cała poczta w mieście jest sparaliżowana z powodu nieczynnych baz samochodowych.
Z kolei według przewodniczącego pocztowej "Solidarności" w Krakowie Andrzeja Piekarza, w środę sytuacja strajkowa w mieście i okolicy jest podobna jak dzień wcześniej: strajkuje około połowa urzędów pocztowych, a listonosze wyszli w teren tylko w jednej placówce. Strajkuje około 1,5 tys. pracowników z 4 tys.
Kiedy strajk się skończy?
Tymczasem na szybki koniec strajku nie ma na razie co liczyć. Dyrekcja Poczty Polskiej uznała protest za nielegalny i złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury. W odwecie związkowcy z "Solidarności" złożyli swoje doniesienie do prokuratury na dyrekcję poczty. Poinformował o tym w TVN CNBC Biznes szef NSZZ "Solidarność" Bogumił Nowicki.
Według dyrekcji poczty, w proteście bierze udział 5 tysięcy osób. Związkowcy szacują, że może być nawet 14 tysięcy protestujących. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24